Pijany kierowca prowadził jeden z pługów odśnieżających ulice na zlecenie władz Lublina. Mężczyzna był w takim stanie, że nie mógł utrzymać toru jazdy i w końcu stanął na środku drogi. Ratusz żąda wyjaśnień od firmy, z którą zawarł umowę
Był środek nocy, gdy lubelska policja dostała zgłoszenie o pługopiaskarce stojącej na środku skrzyżowania ul. Chemicznej z ul. Grenadierów. To peryferyjne drogi w przemysłowej części miasta, tuż obok kolejowej stacji rozrządowej.
– Zgłoszenie dotyczyło tego, że od około 10 minut piaskarka stoi na drodze, a w jej kabinie siedzi mężczyzna – mówi nam Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Funkcjonariusze, którzy pojechali na miejsce, zastali za kierownicą pługopiaskarki mężczyznę, od którego wyraźnie było czuć alkohol. Również jego stan i zachowanie wskazywały na to, że jest nietrzeźwy. W pobliżu było widać ślady świadczące o tym, że pługopiaskarka zjeżdżała z jezdni.
– Kierowca odmówił poddania się badaniu alkomatem, dlatego w szpitali została od niego pobrana krew do badań – mówi Gołębiowski. – 44-letniemu mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.
Na pojeździe znalezionym na środku drogi widniało logo spółki Kom-Eko, jednej z firm odśnieżających ulice miasta na zlecenie Zarządu Dróg i Mostów. Lublin jest podzielony na siedem rejonów. Za rejon obejmujący Chemiczną odpowiada właśnie Kom-Eko.
W piątek po południu spółka wydała oświadczenie w sprawie zdarzenia, które nazywa „godnym ubolewania incydentem”. – Jego sprawcą był kierowca firmy podwykonawczej, świadczącej usługi mechanicznego utrzymania ulic na potrzeby naszej spółki. Firma ta zapewniła dostawę podwozia pojazdu wraz z obsługą, natomiast osprzęt solarki jest własnością Kom-Eko – czytamy w wyjaśnieniu przesłanym do naszej redakcji.
– W związku z zaistniałą sytuacją zarząd spółki podjął decyzję o natychmiastowym rozwiązaniu umowy z firmą, która świadczyła usługę – dodaje Kom-Eko.
Spółka wykonująca usługę na rzecz miasta będzie jeszcze musiała się tłumaczyć Ratuszowi.
– Wystąpiliśmy do firmy zajmującej się zimowym utrzymaniem miasta o złożenie wyjaśnień w tej sprawie – potwierdza nam Justyna Góźdź z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. – Otrzymane informacje będą stanowiły podstawę analizy, pod kątem możliwości zastosowania ewentualnych sankcji, wynikających z zapisów umowy.