Rządząca w województwie koalicja PO-PiS sięga po władzę w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska.
Pieniądze, w formie dotacji lub pożyczek, trafią na konta m.in. samorządów realizujących inwestycje ekologiczne. O największych wydatkach funduszu decyduje rada nadzorcza. A tę dzisiaj zamierza wymienić sejmik województwa. Związanego z PSL Tadeusza Józefczaka zastąpi Zygmunt Babkiewicz, szef Departamentu Ochrony Środowiska i Rozwoju Wsi w Urzędzie Marszałkowskim (Józefczak jest jego zastępcą w departamencie).
Głosowanie powinno pójść gładko, bo większość w sejmiku ma koalicja PiS i PO. To Zarząd Województwa popierany przez te partie forsuje zmianę. - To decyzja merytoryczna, mam zaufanie do dyrektora Babkiewicza, chcę żeby reprezentował zarząd zamiast 67-letniego Tadeusza Józefczaka - mówi Jarosław Zdrojkowski, marszałek województwa.
Opozycja nie wierzy w merytoryczne intencje zarządu i wietrzy skok na kasę. - Zmiana jest niczym nieuzasadniona. Chyba, że politycznie. Pan Józefczuk jest doświadczonym pracownikiem, pilotował m.in. program usuwania azbestu. Zagłosujemy przeciwko jego odwołaniu - zapowiada Edward Wojtas, były marszałek województwa, radny PSL.
Żeby obecna koalicja miała w radzie większość, potrzebna jest jeszcze jednak zmiana. Nowy przewodniczący sejmikowej komisji Rozwoju Wsi, Rolnictwa i Ochrony Środowiska i radny PiS Marian Jaworski zastąpi Mirosława Panasiuka, który przestał być radnym. Tak wynika z ministerialnego rozporządzenia. Kiedy nastąpi ta druga zmiana? Jeszcze nie wiadomo. Ale gdy do niej dojdzie, to w siedmioosobowej radzie nadzorczej większość będą mieli ludzie powiązani z rządzącą koalicją. Mogą wnioskować do zarządu o odwołanie szefa funduszu Wojciecha Piekarczyka.
- Dowcip polega na tym, że do tego trzeba zgody Rady Powiatu, której Piekarczyk jest przewodniczącym. Można go przenieść na inne stanowisko, ale z takim samym uposażeniem. Nie powinno do tego dojść, bo bardzo dobrze kieruje funduszem - mówi Wojtas.