98 proc. głosujących w referendum kolejarzy z Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych opowiedziało się za strajkiem generalnym.
Kolejarze ze spółki Przewozy Regionalne w referendum decydują, czy dojdzie do ogólnopolskiego strajku generalnego. Mógłby zostać zorganizowany już w następny weekend. – Byłby to protest do skutku, do czasu spełnienia naszych żądań – mówi Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
Akcja byłaby bardzo dotkliwa dla pasażerów, bo Przewozy Regionalne to największy w kraju przewoźnik kolejowy. Każdego dnia obsługuje ponad 2500 pociągów, głównie lokalnych i regionalnych. Dziennie przewozi 340 tys. pasażerów. Na początku lipca związkowcy zorganizowali dwugodzinny strajk ostrzegawczy. W Lubelskiem stanęło trzynaście składów.
Związkowcy twierdzą, że zarobki w Przewozach Regionalnych są najniższe spośród wszystkich spółek wydzielonych z grupy PKP. – Od lutego 2008 r. nie dostaliśmy żadnej podwyżki. A mieliśmy gwarantowane, że co roku pensje będą rosły o poziom inflacji i o dodatkowe 5 proc – dodaje Kielar.
Przewidywana strata spółki na koniec roku to 30 mln zł. Jej zadłużenie sięga 550 mln zł. W całej Polsce firma zatrudnia 13 tys. osób.