Wojewódzki komendant policji w Lublinie odchodzi ze stanowiska. Wczoraj złożył do Komendanta Głównego Policji wniosek o zwolnienie ze służby.
- Decyzja o odejściu komendanta na emeryturę była zaplanowana, przemyślana i uwarunkowana względami osobistymi - oświadczył Wojtowicz. - Jej termin nie był przypadkowy. Wiąże się m.in. z zakończeniem kontroli komendy przez MSWiA.
Innym powodem, dla którego komendant dopiero teraz składa dymisję jest to - twierdzi Wójtowicz - że musiał dopilnować sprawy udzielenia policyjnej pomocy komornikowi przy eksmisji b. betanek z klasztoru w Kazimierzu Dolnym. - Oprócz tych powodów nikt i nic nie miało wpływu na jego decyzję, która jest ostateczna - zapewnia rzecznik.
Zaprzecza jednocześnie, by Guzik podał się do dymisji, bo wybory parlamentarne wygrała Platforma Obywatelska. A to szef lubelskiej PO, poseł Janusz Palikot, od dawna domagał się odwołania komendanta za afery, które w czasie jego kadencji wstrząsnęły lubelskim garnizonem policji.
Palikot podkreślał, że Guzik powinien odejść wraz z Zygmuntem Sitarskim, komendantem miejskim, za brak nadzoru nad podwładnymi Sfinansował bilboardy wzywające do dymisji obu oficerów. MSWiA nie dopatrzyło się jednak, by komendanci zrobili błędy.
- Nie rozpatruję dymisji komendanta w kategoriach "cieszyć się” lub "nie cieszyć” - twierdzi poseł Palikot. - Moim celem było nie tylko doprowadzenie do zdymisjonowania obu policjantów, ale i naprawa funkcjonowania lubelskiej policji oraz poprawa jej wizerunku w oczach społeczeństwa. Szkoda, że komendantowi Guzikowi nie starczyło odwagi, żeby poczekać na wyniki kolejnej kontroli, która tym razem zostanie przeprowadzona bez politycznego parasola.
Janusz Guzik jest policjantem od 19 lat. Komendantem w Lublinie został w lutym 2006 roku. Komendant główny policji nie wypowiedział się jeszcze, czy przyjmie wniosek Guzika o zwolnienie ze służby. (RP)