Dziś do mieszkania Elżbiety Lalki, które straciła za długi męża, miał zapukać komornik. Wczoraj sąd uznał jednak, że nie można nikogo wyrzucić na ulicę. Nawet jeśli mieszka w cudzym mieszkaniu.
Doszło do przepychanki, lokatorka straciła przytomność. Lekarz z pogotowia stwierdził, że przedłużająca się konfrontacja może być zagrożeniem dla zdrowia i życia kobiety. Dopiero ta opinia przekonała komornika do przełożenia eksmisji na inny termin. Miała odbyć się dziś. Ale sąd nie dał zgody.
– Skoro sąd postanowił tak, a nie inaczej, czynności zostaną zawieszone – usłyszeliśmy wczoraj w kancelarii komorniczej Heleny Kuzel, która zajmuje się eksmisją pani Elżbiety.
E. Lalka straciła mieszkanie za długi męża. Wierzyciel przejął 60 mkw. przy ul. Tymiankowej za 90 tys. zł, po czym sprzedał za 140 tys. zł. Lokatorka uzyskała jednak prawo do mieszkania socjalnego. Musi je zapewnić nowy właściciel lub gmina. Kobieta czeka na przydział. Mimo to komornik próbuje oddać lokal przy Tymiankowej nowemu właścicielowi. Pani Elżbiecie pomagają przedstawiciele Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, organizacji zajmującej się m.in. obroną lokatorów.
– To, co próbuje robić komornik, jest nielegalne – mówi Jarosław Niemiec z lubelskiego oddziału KSS. – Zapewnia, że nie chodzi o eksmisję, a jedynie o "wprowadzenie właściciela w posiadanie lokalu”.
W praktyce te dwie rzeczy oznaczają to samo. Poza tym, komornik powinien poczekać na mieszkanie socjalne. – A ja nie mam jeszcze informacji o nowym mieszkaniu – mówi pani Elżbieta. – Gdybym tylko miała dokąd pójść, natychmiast bym się wyprowadziła.
W kolejce po lokal socjalny czeka ponad 500 osób z nakazem eksmisji. – Tymczasem, mamy do dyspozycji kilkadziesiąt mieszkań rocznie – mówi Mirosława Jaworska z Wydziału Spraw Mieszkaniowych Urzędu Miasta Lublin. – Z tej puli korzystają również lokatorzy wykwaterowani, np. w wyniku pożaru czy katastrofy budowlanej. Trudno więc powiedzieć, kiedy dana osoba z nakazem eksmisji dostanie swój przydział.
Komornik nie chce czekać na lokal socjalny. Dziś miał przekazać mieszkanie nowemu właścicielowi. KSS i pełnomocnik lokatorki walczyli o to, by powstrzymać komornika. Wczoraj po południu sąd nakazał zawieszenie czynności.
W kancelarii komorniczej zapewniono nas, że zastosują się do postanowienia sądu. Mimo to społecznicy z KSS pojawią się dziś na ul. Tymiankowej.
– Będziemy monitorować sytuację – dodaje Niemiec. Obawia się, że komornik może zmienić zdanie.