Dokładnie 2 marca do setek domów w dzielnicach Głusk i Abramowice ma popłynąć woda z miejskich wodociągów. Dziś pije się tu kranówkę z wodociągu wiejskiego „Czerniejów”, dla którego obsługa części miasta stała się problemem, zwłaszcza podczas upałów.
Przy ulicach Lublina zaopatrywanych przez wodociąg „Czerniejów” stały meldunek ma niemal 2900 osób. Mowa o mieszkańcach ul. Miodowej, Wygodnej, Miętowej, Nektarowej, Masarskiej, Zdrowej, Handlowej, Wólczańskiej, Podleśnej, Abramowickiej, Barwnej, Parafialnej, Głuskiej, Przepiórczej i Dominowskiej. Kilkaset stojących tu domów korzysta z tej samej instalacji, co mieszkańcy podlubelskiego Dominowa, Ćmiłowa i Mętowa w gminie Głusk oraz mieszkańcy gminy Jabłonna, m.in. Krzczonowa.
Wiejski wodociąg nie nadąża
Problemy zaczęli mieć wszyscy podłączeni do tej sieci, bo latem po prostu brakowało wody w kranach. Przyczyn było kilka, m.in. kiepski stan techniczny instalacji, spowodowane suszą obniżenie się lustra wody w ujęciu oraz rosnący pobór wody. Pobór stale rośnie, bo gminie Głusk szybko przybywa mieszkańców, przeprowadzających się z Lublina za miasto. W końcu władze gminy zaczęły się upominać o to, by miasto samo zapewniło wodę mieszkańcom.
– Od kilku lat gmina Głusk zgłaszała problemy z zasileniem w wodę swoich terenów – przyznaje Magdalena Bożko, rzeczniczka MPWiK w Lublinie, które do niedawna nie było w stanie przejąć obsługi ulic na obrzeżach dzielnic Abramowice i Głusk ze względu na brak odcinka rurociągu w ul. Abramowickiej. Takie połączenie jest już gotowe. – Zostało zrealizowane w 2019 r. - dodaje Bożko.
Tutaj zakręcą, tam odkręcą
Za niecałe dwa tygodnie mieszkańcy wspomnianych ulic przestaną pić importowaną kranówkę, a zaczną pić miejską. – Przejęcie zasilania nastąpi fizycznie 2 marca – zapowiada rzeczniczka MPWiK.
Tego dnia położony na terenie Lublina odcinek wodociągu „Czerniejów” stanie się częścią miejskiego systemu. Otwarty zostanie zawór w Abramowickiej przy Odległej, a jednocześnie zamknięte zostaną zawory na rurach doprowadzających wodę spoza Lublina: w ul. Abramowickiej przy Barwnej oraz w ul. Głuskiej przy Strojnowskiego. Miejska spółka uprzedza, że w związku ze zmianą kierunku przepływu wody, przez pewien czas kranówka może mieć zmieniony kolor, a jej ciśnienie może okresowo się obniżyć.
Wzrosną za to opłaty, bo metr sześcienny wody od MPWiK będzie droższy o 50 groszy niż ten z wiejskiego wodociągu. Natomiast opłata abonamentowa wzrośnie z 3,56 zł na 8,87 zł.
Od poniedziałku przedstawiciele MPWiK chodzą z nowymi umowami od domu do domu. – To ponad 700 budynków – mówi Bożko. Pracowników spółki czeka jeszcze drugi obchód, bo 27 lutego zaczną spisywać stan wodomierzy. Jeśli ktoś minie się z ekipą spółki, powinien samodzielnie spisać stan wodomierza i przekazać do biura obsługi klienta MPWiK.
Zmiany także poza Lublinem
Nie tylko na obrzeżach miasta zmieni się dostawca wody. – Eksploatację sieci wodociągowej „Czerniejów” w miejscowościach: Czerniejów, Czerniejów Kolonia, Głuszczyzna, Mętów, Żabia Wola, Ćmiłów, Wólka Abramowicka, Dominów przejmuje Gminny Zakład Komunalny Głusk – poinformowała spółka Wodrol, która przestanie obsługiwać wspomniane miejscowości. Żegnający z nią klienci powinni się rozliczyć do 15 marca.