W procesie restrukturyzacji szpitali pomijane są realne potrzeby dotyczące świadczeń medycznych czy liczby potrzebnych lekarzy – stwierdził NIK. Pod lupą kontrolerów były m.in. trzy lubelskie szpitale należącego do marszałka
– Jej celem była odpowiedź na pytanie czy poprawiła się sytuacja finansowa tych szpitali oraz dostęp pacjentów do świadczeń publicznych finansowanych przez NFZ. Sprawdzaliśmy te dwa obszary jako najważniejsze w dokonaniu oceny procesu restrukturyzacji szpitali poprzez ich łączenie lub łączenie ich oddziałów – tłumaczy Edward Lis, dyrektor delegatury NIK w Lublinie. – Kontrola wykazała, że tylko w jednym szpitalu Jana Bożego była poprawa sytuacji finansowej i szpital zaczął generować zyski. Dlatego samorząd podjął decyzję o połączeniu go ze szpitalem kolejowym, który generował największe straty.
W 2013 r. szpital kolejowy miał stratę w wysokości 8 milionów złotych, a szpital przy al. Kraśnickiej 7,5 miliona zł. Z kolei szpital Jana Bożego miał blisko 100 tysięcy złotych na plusie. – Jeśli chodzi o wymierne korzyści z połączenia szpitala Jana Bożego i kolejowego to trzeba jeszcze trochę poczekać, bo fuzja nastąpiła dopiero w styczniu tego roku – mówi Lis. – Co do poprawy dostępu pacjentów do świadczeń to w żadnej placówce nie było widocznych zmian. Kolejki jakie były, takie są.
Dyrektor lubelskiego NIK dodaje, że sytuacja lubelskich szpitali, które przeszły restrukturyzację jest analogiczna do innych samorządowych placówek w kraju. – NIK badała w ten sposób szpitale, które zostały przekształcone w spółki kapitałowe. Przekształcenie było więc inne, ale wnioski takie same. W Polsce, podobnie jak w Lublinie 2/3 kontrolowanych szpitali generuje straty – zauważa Lis. – Nigdzie nie było również poprawy dostępu do usług medycznych. Problemem jest brak systemowego podejścia do opieki zdrowotnej. Szpitale wzięły tylko pod uwagę formę organizacyjną placówki. Pominięte natomiast zostały realne potrzeby społeczne dotyczące świadczeń medycznych, liczby potrzebnych lekarzy oraz sprawności i skuteczności systemu finansowania świadczeń medycznych.
Co na to urząd marszałkowski? – Jesteśmy w trakcie procedury odwoławczej przed komisją rozstrzygającą przy centrali NIK. Mamy zastrzeżenia co do kontroli przeprowadzonej przez lubelską delegaturę, ale o szczegółach będziemy mogli mówić dopiero po zakończeniu pracy komisji – komentuje Zbigniew Orzeł, dyrektor departamentu zdrowia i polityki społecznej w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie.
Dyrekcja szpitala Jana Bożego nie chciała komentować wyników kontroli. W piątek nie chciał się do tego również odnieść dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej.