Do matury zostało jeszcze około 120 dni, co oznacza, że zaczynają się bale studniówkowe. Pierwsze lubelskie szkoły, zgodnie z tradycją, już dziś zatańczą poloneza.
To wyjątkowa chwila dla większości licealistów, którzy za chwilę przystąpią do egzaminu dojrzałości i wkroczą w dorosłość. Jak co roku, młodzież szturmem biegnie do sklepów z sukniami i garniturami szukając czegoś wyjątkowego na jedyny taki bal w życiu. Pierwsze szkoły z Lublina otwierają „studniówkową listę” już 5 stycznia.
Wrażenia i wzruszenia
– Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ostatnia próba poloneza i walca w lokalu już za nami. Na studniówce, ze strony młodzieży będzie 68 osób.W tym roku za parę uczniowie płacili 700 złotych, co jest kwotą nieznacznie wyższą niż w zeszłych latach. Byłam pod wrażeniem tego, jak uczniowie chętnie uczestniczyli we wszystkich próbach niezależnie od tego, czy to podczas lekcji w-f czy po lekcjach. Dwie ostatnie próby odbyły się już lokalu i frekwencja była niemal pełna – mówiła nam w środę mgr Joanna Jędruszczak, dyrektor ZSO nr 5 w Lublinie, który ma w strukturach XIX LO im. Marii i Jerzego Kuncewiczów w Lublinie.
– Uczniowie czekają, wymieniają się doświadczeniami dotyczącymi tego, jakie wybrali stroje, fryzury czy makijaże. Oni żyją tą studniówką. Cieszymy się, że nasza jest jedną z pierwszych, bo będzie czas, żeby spokojnie przygotować się do matury. Mam nadzieję, że to będzie dojrzały, prawdziwy bal, który pozostawi mnóstwo pozytywnych wrażeń, wzruszeń i który będą pamiętać przez całe życie - wspomina mgr Jędruszczak.
Matura i matematyka
Nieco później, bo 12 stycznia swój bal ma VII LO im. Marii Konopnickiej w Lublinie, której uczniowie na kilka dni przed studniówką dalej intensywnie ćwiczą choreografię.
– Będzie około 120 osób, dwie klasy z osobami towarzyszącymi. Trwają intensywne przygotowania. Pierwsze próby poloneza były jeszcze w listopadzie. Dwie zaangażowane uczennice tworzą choreografię z pomocą pana i pani od w-f. Głowy uczniów przede wszystkim są bardzo skupione na przygotowaniu maturalnym, oni bardzo się stresują tą maturą, szczególnie matematyką. My staramy się im pomagać i prowadzić ich pozytywnie do matury - mówi mgr Dorota Iwanicka-Przybysz, dyrektorka VII LO w Lublinie.
– Są na pewno zmęczeni, więc bal będzie dla nich też taką odskocznią i chwilą oddechu. To ważny, piękny i uroczysty bal. Młodzież jest wtedy taka w zupełnie innym stylu, bo na przykład ostatnia próba na sali gimnastycznej była w szpilkach. Oczywiście wywołało to moje drżenie, bo mamy zrobiony nowy parkiet, ale pozwoliłam, bo dziewczyny też muszą przećwiczyć taniec w nowych butach - dodaje z uśmiechem mgr Iwanicka-Przybysz.
Ani jednej czerwonej
To wyjątkowy i intensywny czas przygotowań głównie dla młodych kobiet, które chcą tego dnia wyglądać pięknie i wyjątkowo. W poszukiwaniu idealnej kreacji nietracącą na popularności opcją jest również szycie własnego stroju. Okazuje się, że wizyta u krawcowej nie zawsze musi być droższa niż kupienie „gotowców”.
– Szycie cały czas jest w modzie. W tym roku sukienki kosztują się od 350 do 1200 złotych. Dziewczyny chcą sukienki według własnych pomysłów, ale też moich. Teraz jest bardzo duża różnorodność. Ściągają sobie je np. z internetu i robimy jakieś modyfikacje. Jeśli chodzi o kolorystykę to najczęściej wybierana jest ciemna zieleń, czerń, granat i fiolet. Sporo szyję też błyszczących sukienek, za to nie miałam w tym roku ani jednej czerwonej sukni. Najczęściej stworzenie kreacji zajmuje mi około miesiąca, a w międzyczasie są jeszcze z dwie czy trzy przymiarki. Niektóre klientki mówią, że w sklepach nic nie ma, ale myślę, że to bardziej takie klientki indywidualistki, które chciałyby mieć właśnie coś innego niż to, co wszyscy – wyjaśnia Marzena Efir, która prowadzi własne studio krawieckie w Lublinie.
Jak dodaje, widoczna jest również chęć zaoszczędzenia paru złotych przez maturzystki, ponieważ zdarza się, że zgłaszają się do studia z sukniami kupionymi przez internet. Wtedy też pojawia się prośba o przeróbki, naprawy czy zmiany w stroju, ponieważ towar widziany w sklepie internetowym nie odzwierciedla tego, jak wygląda na żywo.
Ile to kosztuje
Oprócz wszystkich niezbędnych elementów strojów balowych, młodzież lub rodzice muszą odłożyć pieniądze na opłatę za lokal. Ceny kształtują się na różnym poziomie, najczęściej w okolicach 600-700 złotych za parę. Dla przykładu w Hotelu Akropol ceny wahają się od 299 do 399 zł za osobę, a w lubelskim Hotelu Agit jest to około 200 złotych za osobę.
- Cena za osobę w tym roku wynosi średnio 200 zł. Ewentualne zmiany w cenie podyktowane są oczywiście ogólnymi zmianami cen rynkowych, ale także rosnącymi wymaganiami i oczekiwaniami klientów względem zawartości oferty oraz jakości świadczonych usług. Przygotowane przez nas oferty zawierają wiele nieodpłatnych atrakcji, które cieszą się dużym powodzeniem. Oferujemy fotobudki, a w tym nowość na rynku, fotobudkę 360°, aby uwiecznić ten czas w nieco zabawny sposób. Oprócz tego mamy ściankę do zdjęć, bezalkoholowy coctail bar, czy fontannę czekolady - informuje Anna Łata z Luxor&Atelia Hotels.
W Świdniku Dwór Choiny oferuje organizację balu w granicach około 180/190 złotych za osobę. Dom weselny Artemida w Dominowie w swojej ofercie oprócz dekoracji sali, jedzenia i picia może zapewnić oprawę muzyczną oraz ochronę. W zależności od tego, na jakie części z oferty zdecydują się szkoły, ceny mieszczą się w przedziale 250/300 złotych za osobę.