Przez pół nocy robotnicy z centrum Plaza hałasowali na budowie, nie dając spać lokatorom pobliskich kamienic.
- To było coś potwornego. Jeden wielki huk - mówi Grażyna Maik, mieszkanka kamienicy przy ul. Grottgera. - Przez to wszystko muszę brać silne leki nasenne. A i tak mam dobrze, bo moje okno nie wychodzi bezpośrednio na budowę.
W niedzielną noc robotnicy rozłożyli się w wąskiej uliczce między Plazą a rzędem kamienic przy ul. Skłodowskiej. Mimo ciszy nocnej, pracowali w najlepsze. - Zza okien dobiegały odgłosy walenia młotkami w blachę i pił elektrycznych. Budowali jakieś wielkie litery - skarży się nasz Czytelnik. Około godz. 2 w nocy postanowił wezwać policję. Mundurowi mu odmówili. - Dyżurny spod 997 powiedział, że patrol już tam był, a robotnicy mają z Urzędu Miasta zgodę na pracę w nocy i dlatego nie może nic zrobić.
- Pierwsze zgłoszenie mieliśmy o godzinie 23. Na miejscu okazało się, że robotnicy mają pozwolenie, uprawniające ich do prowadzenia prac przez całą dobę - informuje Magdalena Jędrejek z Komendy Miejskiej Policji. - Dlatego później patrol nie został wysłany.
Próbowaliśmy ustalić, kto dał zgodę na nocne hałasy. - Na pewno nie był to żaden z wydziałów Urzędu Miasta - mówi Mirosław Kalinowski z biura prasowego Ratusza. - My zwyczajnie nie mamy takich kompetencji.
- To nie my. I w ogóle pierwsze słyszę o takim pozwoleniu - mówi Stanisław Bicz, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. O sprawie nic nie wiedzą też służby zajmujące się walką z hałasem. - Nie znam takiego rodzaju pozwolenia - stwierdza Leszek Żelazny, szef Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Jakim pozwoleniem zasłaniali się robotnicy, nie wie nawet... komenda policji. - Nie dowiem się tego dzisiaj, bo tych funkcjonariuszy nie ma dziś na służbie, a zapiski w notatnikach nie są aż tak szczegółowe - mówi Jędrejek.
Szef budowy centrum Plaza nie przyznaje się do nocnych hałasów. - Mówi pan, że robili z blachy jakieś litery? To nie jest nasz zakres prac. To robiła firma Movement - odpowiada Wojciech Matraszek. - Mnie nikt nie pytał, czy może hałasować w nocy, a i tak bym mu odpowiedział, że zgodnie z polskim prawem tego robić nie wolno.
Z firmą Movement nie udało nam się wczoraj skontaktować.