800 złotych kosztowało u Konrada M., policjanta z Komendy Miejskiej w Lublinie, załatwienie dokumentów pozwalających na wyłudzenie odszkodowania. Skruszony łapówkarz poszedł na współpracę z organami ścigania, dzięki czemu dostał łagodny wyrok.
Łapówkarz brał pieniądze za legalizację wymyślonych stłuczek. Wpisywał w dokumentach policyjnych, że do kolizji rzeczywiście dochodziło. Dzięki temu właściciele samochodów mogli dochodzić od towarzystw ubezpieczeniowych odszkodowań za rzekomo rozbite pojazdy.
Kwoty dochodziły do kilkunastu tysięcy złotych. Konrad M. zadowalał się zwykle łapówką w wysokości 800 zł za legalizację każdej wymyślonej kolizji.
Prokuratura postawiła policjantowi kilkanaście łapówkarskich zarzutów. 10 miesięcy przesiedział w areszcie. Groził mu znacznie dłuższy pobyt w więzieniu, ale mężczyzna zdecydował się mówić. Został skazany na cztery lata więzienia, lecz wykonanie kary zostało mu w nagrodę za współpracę zawieszone na 10 lat. Ma też wpłacić na rzecz Skarbu Państwa kilka tysięcy zł przyjętych łapówek.
Wraz nim wyroki, również w zawieszeniu, usłyszeli wspólnicy, którzy wyłudzali odszkodowania.