Kto przekroczy dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, pożegna się z prawem jazdy na trzy miesiące. M.in. taki przepis wchodzi w życie już od najbliższego poniedziałku
Nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Nowe prawo będziemy egzekwować od pierwszych dni jego obowiązywania – zapowiada komisarz Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Od poniedziałku kierowcy, którzy lubią „przycisnąć”, muszą się mieć na baczności. Za drastyczne przekroczenie limitu prędkości w terenie zabudowanym (o 50 km/h) kontrolujący policjant będzie mógł odebrać kierowcy prawo jazdy na 3 miesiące.
Na tym nie koniec. Jeżeli osoba, której zatrzymano dokumenty ponownie siądzie za kierownicą, to okres zatrzymania prawa jazdy zostanie przedłużony do 6 miesięcy. A jeśli zrobi to jeszcze raz, to będzie musiała jeszcze raz zdawać egzamin.
Nie brakuje głosów krytyki pod adresem nowych regulacji. – Ustawodawca wykazał się niechlujstwem prawnym. Nie uwzględniono np. błędu urządzenia pomiarowego, który w przypadku klasycznej „suszarki” wynosi ok.7 proc, a miernika laserowego ok. 3 proc. W wielu przypadkach może być to kluczowe – mówi Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych.
– Jest to krok w dobrym kierunku, ale teraz trzeba szybko zweryfikować wszystkie ograniczenia prędkości w obszarach zabudowanych – dodaje prof. dr hab. Marek Opielak z Politechniki Lubelskiej. – Bezmyślnie stawiane ograniczenia do 50 km/h, np. przy bezpiecznych drogach dwupasmowych, będą prowokować do polowania na kierowców
Wątpliwości budzi też waga wykroczenia. – Zupełnie inne zagrożenie stwarza kierowca jadący zbyt szybko nocą, po drodze dwupasmowej, np. obwodnicy wewnątrz miasta, niż półgłówek szalejący w środku dnia w pobliżu szkoły. Ten drugi z miejsca powinien stracić prawo jazdy. Ale czy taka sama kara powinna spotkać „nocnego pirata”? – zastanawia się prof. Opielak.
Też na 3 miesiące uprawnienia do prowadzenia stracą kierowcy, którzy przewożą zbyt dużą liczbę osób. Na cenzurowanym będą też kierowcy złapani na jeździe po alkoholu. Po pierwsze – wzrosną kary finansowe – pierwszy raz będzie karany kwotą min. 5000 zł, kolejny min. 10 000 zł.
– Kierowcy prowadzący samochód w stanie nietrzeźwości, którzy wcześniej byli już skazani za to przestępstwo, stracą prawo jazdy dożywotnio – dodaje Małgorzata Woźniak, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Najwięcej wątpliwości budzi wprowadzony obowiązek zainstalowania w samochodzie blokady alkoholowej dla osób skazanych za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila). – To regulacja dla bogatych – komentuje Janusz Popiel. – Montaż blokady to wydatek 4000 zl plus koszty corocznej kalibracji – wylicza.
To już działa
Od 11 kwietnia kierowcy, którzy zaparkują na miejscu przeznaczonym dla osoby niepełnosprawnej muszą się liczyć z mandatem w wysokości 800 zł. Za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową grozi 300 zł mandatu.