Z 79 złożonych przez lekarzy wypowiedzeń 46 już wycofano - przekazała nam wczoraj Agnieszka Osińska,
Na przełomie roku lekarze z różnych oddziałów złożyli trzymiesięczne wypowiedzenia z pracy, by wymusić na dyrekcji podwyżki. Jako pierwsi zrobili to hematoonkolodzy. Wszyscy zagrozili odejściem z pracy. Taką sytuacją bardzo zaniepokoili się rodzice dzieci chorych na nowotwory. Lubelska klinika jest jedyną w regionie leczącą dzieci z rakiem i jedną z najlepszych w Polsce. Rodzice złożyli w dyrekcji szpitala petycję z prośbą o zatrzymanie lekarzy. W akcję wciągnięto małych pacjentów, którzy pisali błagalne listy, żeby nie zabierać im ukochanych doktorów. O sprawie zrobiło się głośno na całą Polskę.
Wypowiedzenia osiągnęły skutek. Lekarze w DSK wywalczyli 3800 zł brutto dla starszego asystenta, 3,5 dla asystenta oraz 3 tysiące dla młodszego asystenta. Prof. Jerzy Kowalczyk, kierownik Kliniki Hematoonkologii, przekazał nam wczoraj dobrą wiadomość.
- Wszyscy moi lekarze na etatach szpitalnych złożyli oświadczenia o wycofaniu wypowiedzeń. Możemy uspokoić rodziców. Klinika pozostaje i nadal będzie leczyć - dodał.
- Kamień spadł mi z serca - matka chorego na białaczkę chłopca oddycha z ulgą.
- Nie wiem, co byśmy zrobili, gdyby klinikę zamknięto. Nie wiem, gdzie byśmy szukali pomocy, gdzie się podziali.
(step)