Rozmowa z Dariuszem Jodłowskim, prezesem zarządu PL Lewiatan
• Jakie były początki „Lewiatana” na Lubelszczyźnie?
– Lubelszczyzna była ostatnim regionem, gdzie Konfederacja Lewiatan nie miała swoich struktur. Dlatego razem z kilkoma kolegami postanowiliśmy założyć organizację, która mogłaby reprezentować pracodawców. Nasz dialog z pracownikami w ciągu tych 15 lat rozwinął się w formę instytucjonalną, komisje trójstronną, a teraz w radę Dialogu Społecznego. Początkowo skupialiśmy jednak 6–7 członków.
• Niewielu...
– W naszym społeczeństwie skłonność do zrzeszania się i budowania kapitału społecznego jest niewielka. To samo dotyczy również pracodawców. Stopniowo dołączali do nas jednak kolejni. Problem polega na tym, że wciąż wielu z nich nawet nie wie, że jest taka możliwość. Popularyzowaniu naszej organizacji służyć ma m.in. zorganizowanie 15-lecia istnienia. Mam wrażenie, że jeśli informacja o jubileuszu pójdzie w świat, to chętnych będzie więcej. Wielu przedsiębiorców ma problemy na styku z administracją – czy to rządową, czy samorządową, czy represyjnością urzędów skarbowych. Gdyby wykazali skłonności do zrzeszania się i wzmocnienia naszej rekomendacji, pomogliby także sobie.
• Ilu członków skupia teraz lubelski Lewiatan?
– Ponad 100 firm zatrudniających ok. 4 tys. pracowników. To płynna liczba, bo odnotowujemy tendencję wzrostową. Co roku przybywa nam kilka nowych przedsiebiorstw. Mamy nadzieje, że już wkrótce będzie to kilkanaście firm rocznie.
• Jakie stawiacie sobie cele na przyszłość?
– Czas jest gorący. W tej chwili wchodzi w życie bardzo wiele regulacji, które parlament chce uchwalić w trybie bardzo pilnym. My chcemy wspólnie ze związkami zawodowymi brać udział w konsultacjach społecznych przy wszystkich ustawach dotyczących regulacji społeczno-gospodarczych, które muszą przejść przez konsultacje z partnerami społecznymi, czyli reprezentacyjnymi organizacjami skupiającymi pracodawców i pracobiorców. Nie chcielibyśmy, żeby pracodawcy byli zaskakiwani uchwalaniem prawa w trybie pomijającym vacatio legis. Przedsiębiorczość wymaga spokoju i planowania. Przedsiębiorczość wymaga stabilności. Wspólnym celem, związkowców i naszym jest to, żeby przedsiębiorczość się rozwijała. Nie ma możliwości rozwinięcia bogatego, zasobnego społeczeństwa bez przedsiębiorstw. Poprzez redystrybucję dóbr nie pomnożymy dobrostanu naszego społeczeństwa.