To ma być bardzo prosta procedura bez ograniczeń finansowych. Lada dzień zacznie się wyścig po pieniądze z nowego rządowego programu.
Ile można otrzymać? Tyle, ile się chce, a rząd obiecuje, że jest w stanie dofinansować do 95 procent wartości inwestycji, jaką zgłosi samorząd. Mowa o Programie Inwestycji Strategicznych, który pilotuje Bank Gospodarstwa Krajowego.
– Jeżeli chcemy wykorzystać tę szansę, która wbrew pozorom otwarła przed naszym krajem ta pandemia, to chcemy pobudzić inwestycje. Przez sam fakt ich zaistnienia i realizacji, a z drugiej strony poprzez to, że po ich zrealizowaniu zwiększy się konkurencyjność, lokalna siła gospodarcza – mówił w czwartek w Lublinie Paweł Nierada, prezes BGK i tłumaczył, że covidowskie zmiany w gospodarce światowej sprzyjają Polsce.
Pierwszy, pilotażowy nabór wniosków od gmin, miast i województw ma się rozpocząć „w najbliższych dniach”. Kolejny będzie jesienią, a następne w przyszłym roku i kolejnych latach.
Zdaniem wojewody lubelskiego, Lecha Sprawki nasze samorządy mają duże szanse na otrzymanie pieniędzy. Chodzi o to, że procedura starania się o środki jest bardzo uproszczona. – To jeden z pierwszych programów, który idzie w kierunku jednostek samorządu terytorialnego, inwestycji strategicznych, ale lokalnych – gmin, powiatów, samorządu województwa – mówił i tłumaczył: – Tak naprawdę jest jedno kryterium oceny wniosków, związany z przewidywanymi dochodami z PIT na jednego mieszkańca i czy dana inwestycja jest na liście priorytetów. To, mam nadzieję, zapewni że te wnioski będą szybko rozpatrzone.
Kiedy jakiś czas temu premier Mateusz Morawiecki, podczas wizyty w Świdniku, po raz pierwszy mówił o tym programie, to ogłosił: . – Mówimy o programach, które w ciągu najbliższych trzech lat mogą przekroczyć 100 mld zł, podczas gdy roczne łączne wydatki inwestycyjne wszystkich samorządów to 50 mld zł.