Województwo lubelskie nie jest przygotowane na atak bioterrorystyczny- twierdzi Paweł Policzkiewicz, główny inspektor sanitarny. Jego zdaniem nawet nowo budowany oddział zakaźny w szpitalu Jana Bożego w Lublinie nie spełnia norm koniecznych do hospitalizowania takich chorych. Tymczasem dyrektor szpitala dr Piotr Cioczek mówi, że jest to nieprawda.
W Polsce nie ma jednostki, która mogłaby zbadać takiego chorego. Jedyne laboratorium, które podołałby takim badaniom - Ośrodek Badań Weterynaryjnych Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Puławach jest w trakcie organizacji.
- Gdyby podobny pacjent trafił się na Lubelszczyźnie, nie byłoby go gdzie hospitalizować - mówi P. Policzkiewicz. - A nowo powstający oddział zakaźny w Szpitalu Wojewódzkim Jana Bożego nie spełnia wymogów hospitalizacji chorych wysoko zakaźnych. Już choćby tylko dlatego, że mieścić się będzie w jednym budynku z oddziałem interny.
Paweł Policzkiewicz zapowiada w najbliższych dniach kontrolę powstającego obiektu. Jego zdaniem główny błąd popełnił lubelski sanepid, który zatwierdził dokumentację, choć nie spełnia ona koniecznych norm sanitarnych.
Tymczasem dyrektor szpitala Piotr Cioczek uważa, że oddział jest w porządku. - Interna będzie razem z oddziałem zakaźnym tylko przejściowo - zapewnia. - Poza tym oddział spełnia wszystkie wymogi, są śluzy, oddzielne wejścia.
Fatalny stan zakaźnictwa w województwie lubelskim znany jest od lat co najmniej trzydziestu. Jakiś czas temu dyrektorem sanepidu wojewódzkiego był nie kto inny jak Paweł Policzkiewicz. Szkoda, że wtedy nie zrobił nic, by tę sytuację zmienić.