PKS Wschód wstrzymał konkurs na zagospodarowanie Podzamcza w Lublinie. Czeka, aż władze Lublina przygotują plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta.
Niespodziewanie kancelaria doradzająca PKS ogłosiła wczoraj, że konkurs jest zawieszony.
– Gdy powstanie plan, to będziemy wiedzieli, co można zrobić na tym terenie. Na tym etapie wiązanie się z inwestorem umową byłoby zbyt ryzykowne – mówi Teresa Królikowska, prezes PKS Wschód.
Sęk w tym, że konkurs od początku budził kontrowersje. Chodziło właśnie o brak precyzyjnych ustaleń planistycznych. Nie ma pewności czy na Podzamczu powstanie dworzec przesiadkowy, ile będzie miejsca na handel, a ile na tereny zielone. Prezydent Lublina Krzysztof Żuk kategorycznie zapowiedział, że bez planu nie będzie zgody na żadną inwestycję. Pomysł PKS Wschód zdenerwował go, bo miasto w lutym rozstrzygnęło własny konkurs architektoniczny na zagospodarowanie Podzamcza.
Według Królikowskiej nikt nie stracił na wstrzymaniu konkursu. Teren Podzamcza okazał się atrakcyjny dla poważnych firm, a przygotowane przez nie projekty jeszcze mogą się przydać po uchwaleniu planu.
PKS Wschód jest w trudnej sytuacji finansowej. Poprosił właśnie władze województwa o 4 mln zł wsparcia lub o zezwolenie na sprzedaż części nieruchomości w okolicy dworca w Lublinie.