Lublin: Akcja "Razem przeciw HIV". Włączył się w nią także Dziennik Wschodni [zdjęcia]

Takie kokardki są symbolem solidarności z osobami żyjącymi z HIV oraz elementem kampanii edukacyjnej promującej profilaktykę zakażeń tym wirusem. Akcję prowadzą Polska Fundacja Pomocy Humanitarnej "Res Humanae" oraz Gilead Sciences.

Jak informuje Marta Kotula z programu Pozytywnie Otwarci, rok 2019 był w Polsce rekordowy pod względem liczby nowo wykrytych zakażeń HIV. Według szacunków Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH, odnotowano ich 1615.

Czerwone kokardki wyświetlone były na fasadach budynków (w tym na budynku naszej redakcji) w 10 polskich miastach: w Lublinie, Gdańsku, Bydgoszczy, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach, Krakowie, Łodzi oraz w Warszawie. W Lublinie symbol ten "wędrował" po: placu Zamkowym, Al. Solidarności, al. Unii Lubelskiej, Zamojskej, Wyszyńskiego, Królewskiej, Lubartowskiej, Świętoduskiej, Staszica, Radziwiłłowskiej, 3 Maja, Krakowskim Przedmieściu, Chopina, Skłodowskiej, Grottgera, Al. Racławickich, Akademickiej, Głębokiej, Sowińskiego, Al. Racławickich, al. Długosza, Leszczyńskiego, Czechowskiej i Chmielnej.

– Wyświetlanie na budynkach czerwonej kokardki to sposób zwrócenia uwagi Polaków na ciągle żywy problem tego wirusa w naszym kraju. Jest to również piękny wizualnie akt solidarności z osobami żyjącymi z HIV. Chciałbym, aby stygmatyzacja seropozytywnych stała się przeszłością. Infekcja HIV już od dawna nie jest wyrokiem śmierci. Mamy doskonałe leki. Osoba żyjąca z HIV, która rozpocznie systematyczną  terapię ARV osiąga poziom niewykrywalnej wiremii w przeciągu 6-12 miesięcy i staje się niezakaźna dla partnera/partnerki. Sam żyję z HIV niewykrywalnym od 18 lat i jestem żywym dowodem na prawdziwość tezy, że HIV niewykrywalny równa się niezakażający – mówi Tomasz Siara, społecznik HIV/AIDS, jeden z laureatów programu Pozytywnie Otwarci, twórca kampanii edukacyjnej "Niewykrywalni".