Każdego roku coraz więcej lublinian wybiera dwa kółka. Problem w tym, że jest bardzo niewiele tras, po których mogą bezpiecznie jeździć. Chcemy to zmienić.
Będziemy rowerową stolicą Polski. Lublin pokryje sieć ścieżek dla cyklistów. Każdą sprawę w mieście załatwisz jadąc rowerem.
Chcesz tego? Dołącz do naszej akcji.
Budowę niektórych ścieżek można zacząć bez wielkich pieniędzy. Wystarczy dobra wola. - Codziennie jeżdżę ul. Głęboką - mówi Piotr Wróblewski, dziennikarz Radia Lublin, które przyłączyło się do naszej akcji. - Można oznakować część chodnika, który i tak jest wykorzystywany w niewielkim stopniu, żeby mieć kilka kilometrów taniej, a przede wszystkim bezpiecznej, ścieżki. Takich miejsc jest dużo.
Według Wojciecha Jurkiewicza, prezesa klubu Welocyped, ścieżki można poprowadzić kosztem niektórych pasów zieleni, które są nimi tylko z nazwy. - Od lat nikt o nie dba. Dajmy je rowerzystom.
Niektórym miastom w Polsce udało się stworzyć warunki dla miłośników dwóch kółek. We Włocławku za unijne pieniądze powstanie wkrótce 80 km rowerowych ścieżek. Chcemy, żeby Lublin również wykorzystał taką szansę. I z tego rozliczymy władze miasta.
Lublinianie chcą jeździć na rowerach. - Dobrze, że ktoś wreszcie o nas myśli - ucieszył się Marek Kański, zapalony rowerzysta. - Są kraje - jak na przykład Holandia - gdzie nikogo nie dziwi widok dyrektora urzędu jadącego na rowerze do pracy.
W czwartek w Ratuszu spotkamy się z urzędnikami, którzy odpowiadają za powstanie ścieżek rowerowych. O wynikach rozmów poinformujemy Czytelników. Będziemy codziennie pisać o każdym kroku, który przybliży nas do stworzenia miasta przyjaznego cyklistom. Liczymy, że do naszej inicjatywy dołączą wszyscy, którzy chcą jeździć rowerem po mieście. Od dzisiaj zbieramy propozycje Czytelników wskazujące, gdzie już teraz można - bez wielkich pieniędzy - wyznaczyć trasę rowerową. •