We wtorek po godzinie 15 zamknięta została jedna jezdnia alei Smorawińskiego w rejonie skrzyżowania z ul. Chodźki w Lublinie.
Kierowcy muszą się spodziewać dużych utrudnień. Szczególnie trudno mają kierowcy jadący od strony szpitali przy ul. Chodźki i próbujący skręcić w lewo w al. Smorawińskiego, bo sygnalizacja świetlna jest wyłączona. Rozwiązanie jest proste, wystarczy na wysokości pętli trolejbusowej skręcić w lewo i dotrzeć do ul. Szeligowskiego przez ul. Gębali.
Najtrudniej jest skręcić w lewo z ul. Chodźki w al. Smorawińskiego kierowcom przegubowych autobusów, bo zakręt jest bardzo ciasny. Początkowo robotnicy z firmy przebudowującej skrzyżowanie odsuwali elementy zagradzające wjazd na zamkniętą jezdnię i wpuszczali na nią autobusy, później zagrodzili ją na dobre.
Korkuje się również sama al. Smorawińskiego, gdzie ruch w obydwu kierunkach odbywa się jedną jezdnią, tą po stronie stacji paliw. Północna nitka al. Smorawińskiego ma być zamknięta przez około dwa miesiące ze względu na przebudowę podziemnych sieci.
>>> Lublin-Warszawa. Kiedy będzie gotowa pozostała część drogi S17? [zdjęcia z drona]