Ile, gdzie i za co płacono służbowymi kartami Urzędu Miasta? Ratusz odmawia ujawnienia wyciągów, o które prosi Fundacja Wolności, choć ujawniał je dwa lata z rzędu. Teraz fundacja idzie ze skargą do sądu, by to on zmusił urzędników do pokazania wydruków.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Prośba o wyciągi z kart nie jest dla Ratusza niczym nowym, bo o takie wydruki Fundacja Wolności prosi nie pierwszy raz. Ale pierwszy raz spotyka się z odmową i to jest dla fundacji nowość. – W 2014 i 2015 roku otrzymaliśmy takie zestawienia – podkreśla prezes Krzysztof Jakubowski. W tym roku, zamiast tabelek i kwot dostał odpowiedź, z której wynika, że wydruków nie zobaczy.
– Wymienione we wniosku wyciągi ze służbowych kart płatniczych nie stanowią dokumentów urzędowych – pisze w tejże odpowiedzi Krzysztof Komorski, zastępca prezydenta Lublina. I powołuje się na przepis, który nie zmienił się od czasu, gdy Ratusz bez problemu ujawniał wydruki z kart.
Co się zatem zmieniło, skoro nie zmieniło się prawo?
– Orzecznictwo sądowe – odpowiada Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. W orzecznictwie wskazuje się, że nie każda postać w której utrwalona jest informacja publiczna podlega udostępnieniu. Wniosek dotyczył udostępnienia wyciągów bankowych, a te nie są dokumentem urzędowym, a tym samym nie podlegają udostępnieniu.
Innego zdania jest fundacja. Twierdzi, że miasto wybiórczo czyta ustawę powołując się na jeden przepis, a pomijając inne, np. ten mówiący, że jawne są informacje dotyczące publicznego majątku. – Wydatki wykonywane służbowymi kartami płatniczymi z pewnością dotyczą gospodarowania majątkiem publicznym – stwierdza Jakubowski w skardze złożonej wczoraj do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Teraz to sąd oceni, czy Ratusz słusznie podszedł do sprawy. Fundacja Wolności chce nie tylko tego, by sąd zobowiązał prezydenta do udostępnienia wydruków. Wnioskuje też o to, by sąd uznał, że nieudostępnienie wyciągów odbyło się z rażącym naruszeniem prawa i domaga się też ukarania prezydenta (jako organu władzy, a nie osoby) grzywną w maksymalnej wysokości.
W ujawnianych wcześniej przez Urząd Miasta wyciągach ze służbowych kart płatniczych dominowały wydatki w hotelach, restauracjach, także za granicą, oraz płatności za bilety kolejowe i lotnicze. To tłumaczone jest przez Ratusz podróżami służbowymi, zaś wydatki w lubelskich lokalach miasto wyjaśnia koniecznością podjęcia gości.