Ratusz musi pospiesznie znaleźć firmę, która będzie sprzątać i odśnieżać ulice w znacznej części miasta. Zwycięzca przetargu nie chciał podpisać umowy, a miasto, bez podania konkretnego powodu, nie zleciło tych robót drugiej z firm, które stanęły do przetargu
Remondis tłumaczy, że zauważył w swojej ofercie błąd. Brakowało w niej pełnomocnictwa dla osoby reprezentującej konsorcjum. - Umowa byłaby nieważna - wyjaśnia Marek Pływaczyk, rzecznik Remondisu. Dodaje, że jego firma zwracała uwagę urzędnikom, że powinni zażądać brakującego pełnomocnictwa. - Zamawiający mimo ustawowego obowiązku nie wezwał do uzupełnienia dokumentów - dodaje Pływaczyk. A firma nie podpisała umowy "nie chcąc wejść w niepewny stan prawny”
Urzędnicy teoretycznie mogli dać zlecenie drugiej z firm walczących o te same rejony, spółce SITA Wschód, której ceny mieściły się w limicie, który miało miasto. Na takie rozwiązanie pozwala prawo. "Przepis ustawy stanowi jedynie uprawnienie zamawiającego, a nie jest dla niego obowiązkiem” - oświadczył Zarząd Dróg i Mostów. - To jedyne wyjaśnienie - stwierdził Kieliszek, gdy pytaliśmy o dodatkową argumentację.
- Jesteśmy zaskoczeni - mówi Robert Wiciński, prezes SITA Wschód. - Wystąpiliśmy o wydanie korespondencji, zapoznamy się z nią i zobaczymy, jakie mamy możliwości dalszego działania.
Po to, by miał kto zajmować się drogami miasto podpisało tymczasową umowę z Kom-Eko, ważną przez miesiąc, do 12 października. Zlecenia udzielono bez przetargu, z wolnej ręki. Było to możliwe tylko dlatego, że zlecenie opiewa na 83 tys. zł, czyli poniżej progu 30 tys. euro. Umowa na dwa miesiące przekraczałaby ten próg.
Miasto musi teraz pospiesznie znaleźć nowego wykonawcę usługi w trzech rejonach, zwłaszcza że zbliża się zima. Takie przetargi już ogłoszono, ale tym razem dotyczą krótkich umów, zaledwie do 10 stycznia 2015 r. - Ten czas wykorzystamy na przygotowanie kolejnego, docelowego przetargu - mówi Kieliszek. A umowy z "docelowego” przetargu mają trwać do tego samego dnia, gdy wygasną czteroletnie zlecenia na pozostałe pięć rejonów miasta. Opiewają one na 46,2 miliona złotych, a umowy zawarto z białostocką spółką TOP 2001, lubelskim Kom-Eko oraz KPRD z Lublina.