Gawrony z Ogrodu Saskiego jeszcze będą płoszone - zapowiada Ratusz w odpowiedzi na krytykę jednego z naszych Czytelników, który w liście do redakcji zarzuca miastu, że odstraszanie ptactwa okazało się nieskuteczne.
- Nigdy nie twierdziliśmy, że uda nam się wyeliminować wszystkie ptaki, ale że zmniejszymy ich populację. To się udało, bo po wiosennym płoszeniu gawronów pozostało tu 80 gniazd, podczas gdy w zeszłym roku było ich 500. Ale potrzebne są cykliczne działania - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik Ratusza. - W okresie ochronnym nie możemy płoszyć ptaków, akcja prowadzona będzie wiosną.
Usługi sokolnika są uwzględnione w zawartej przez miasto umowie z konsorcjum warszawskich firm Remondis i Floreko, którym powierzone zostały prace pielęgnacyjne w Ogrodzie Saskim. - W zależności od liczby stwierdzonych gawronów będziemy zlecać odpowiednią liczbę godzin pracy sokolnika - zapowiada Krzyżanowska.