Dwa konkursy na unijne dotacje zostały zawieszone, a ogłoszenie trzech innych odłożone w czasie. Powód? Problemy z elektronicznym systemem naboru wniosków. Urząd marszałkowski szuka firmy, która go usprawni.
W poniedziałek urzędnicy ogłosili przetarg na rozbudowę i dostosowanie systemu do potrzeb Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego. Czas na składanie ofert mija 26 stycznia.
– Zależy nam na czasie, bo chcemy szybko usprawnić funkcjonowanie systemu. W poprzedniej perspektywie podziału środków unijnych korzystaliśmy z systemu centralnego, z którego nie do końca byliśmy zadowoleni. Tym razem postanowiliśmy, że stworzą go nasi pracownicy, co pozwoli ograniczyć koszty – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka województwa.
Sęk w tym, że nowy system też nie działa tak jak powinien, bo pojawiły się problemy ze składaniem wniosków. Przez to zawieszono dwa rozpoczęte konkursy, a ogłoszenie tych, które miały wystartować w grudniu przełożono na inny termin. Chodzi m.in. o projekty związane z tworzeniem żłobków i przedszkoli, zajęciami wyrównawczymi czy wsparcie osób chcących założyć działalność gospodarczą.
– Bez przeszkód działają nabory dotyczące tzw. projektów twardych. Problemy z projektami miękkimi, czyli społecznymi pojawiły się dlatego, że są one bardziej skomplikowane i jest ich więcej – tłumaczy Górka.
Zdaniem opozycji, urząd marszałkowski nie jest przygotowany do wydawania unijnych pieniędzy.
– Według naszych informacji ten system szwankuje już od kilku miesięcy i konieczna może być jego kompletna przebudowa, a nawet stworzenie go od nowa – mówi Marek Wojciechowski, sekretarz klubu radnych PiS w sejmiku województwa. –To niebywałe, że właśnie rozpoczął się trzeci rok podziału środków unijnych w tej perspektywie, a nie wydaliśmy jeszcze ani złotówki – dodaje.
– Chcemy, żeby konkursy wystartowały jak najszybciej. Ich wstrzymanie na pewno nie spowoduje, że te pieniądze przepadną, albo zostaną zagospodarowane w inny sposób – zapewnia rzeczniczka marszałka.