Rozpoczęły się zapisy chętnych na mieszkania od miasta. Na składanie dokumentów jest czas do 29 lutego. Ten sam termin dotyczy tych, którzy już wynajmują lokal komunalny, ale chcą go zamienić na inny. Kto ma szansę na cztery kąty od miasta, a kto na zamianę?
O lokal komunalny mogą się starać wyłącznie osoby mieszkające na terenie Lublina. To pierwszy z dwóch podstawowych warunków.
Drugim jest średni miesięczny dochód w 2015 r. nie przekraczający 1408,72 zł w przypadku osoby samotnej, a w przypadku rodzin 968,49 zł na osobę. Ci, którzy mieli więcej pieniędzy, nie mają nawet po co fatygować się do urzędu. Osoby spełniające oba kryteria mogą odwiedzić Wydział Spraw Mieszkaniowych przy Peowiaków 13. Swój dochód trzeba koniecznie potwierdzić dokumentami, bo samo oświadczenie nie wystarczy. Na miejscu trzeba też wypełnić odpowiedni wniosek.
Dokumenty będą przyjmowane do 29 lutego. Następnie osobom ubiegającym się o mieszkanie będą przyznawane punkty za trudną sytuację. Im więcej ktoś ma punktów, tym większą ma szansę na mieszkanie od miasta.
– Punktowane są m.in. obecne warunki mieszkaniowe, orzeczenia o niepełnosprawności w rodzinie, czy np. przebywanie w schroniskach i noclegowniach – wymienia Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych w Urzędzie Miasta. Każdą okoliczność trzeba udokumentować. – Punkty przyznawane są także za trudne stosunki społeczne w miejscu zamieszkania, przy czym potrzebne jest ich udokumentowanie np. wyrokami sądowymi czy też obdukcjami.
Gdy każdej osobie przyznane zostaną już punkty, urzędnicy sporządzą ostateczną listę tych, którzy mogą mieć nadzieję na lokal. – Wykaz obejmie około 100 osób z największą liczbą punktów – mówi szefowa wydziału. – Znalezienie się na tym wykazie oznacza, że dana osoba została zakwalifikowana do wskazania mieszkania przez wydział.
Nie oznacza to jeszcze otrzymania kluczy, bo trzeba na nie poczekać. I to dość długo. – Ostatni wykaz osób uprawnionych był sporządzony w roku 2013, obejmował 67 osób i jeszcze nie do końca został zrealizowany – przyznaje Lipińska.
Można się zamienić
Także do 29 lutego w tym samym miejscu przyjmowane będą wnioski od osób, które już wynajmują mieszkanie komunalne, a chcą je zamienić na inne. Na przykład od tych, którzy potrzebują więcej pokoi, bo powiększyła im się rodzina. Albo tych, którym dzieci wyfrunęły już z gniazda i wolą mieć mniejszy metraż. Czy też od tych, którzy nie mają już siły lub wręcz nie mogą dostać się na wyższe piętro i potrzebują lokalu na parterze. Tu też są punkty, np. za brak zaległości czynszowych w ostatnich pięciu latach. Na końcu trafia się na wykaz.
Ci najsolidniejsi najemcy mogą liczyć na mieszkanie w jednym z trzech bloków budowanych na Felinie na zlecenie Zarządu Nieruchomości Komunalnych (ich zasiedlenie planowane jest na koniec 2017 r.). Oczywiście przeprowadzą się tam, jeśli zechcą, jeśli będzie pasować im ta dzielnica i jeśli wystarczą im dwa pokoje, bo trzypokojowych lokali w tych budynkach nie będzie. Pozostali lokatorzy z wykazu zakwalifikowanych do zamiany będą czekać, aż zwolni się któreś z już istniejących mieszkań.