„Przepraszamy za utrudnienia mamy Banaszka do obalenia!”, „Młodego zaradnego prezydenta oddamy w dobre ręce!” – takie hasła na transparentach nieśli mieszkańcy gminy Chełm, którzy przyjechali do Lublina, żeby wyrazić swój sprzeciw przeciwko przyłączeniu ich terenów do miasta Chełm.
Mieszkańcy gminy Chełm od ponad trzech tygodni protestują przeciwko przyłączeniu ośmiu sołectw do miasta. O taką zmianę już pod koniec wakacji wystąpił prezydent Chełma, Jakub Banaszek. Mieszkańcy o sprawie dowiedzieli się jednak dopiero wtedy, gdy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji o rozpoczęciu procedury poinformowało samorządowców.
Wtedy się zbuntowali. Na ogrodzeniach swoich domów wieszają hasła, w których wyrażają swój zdecydowany sprzeciw. Wielokrotnie protestowali też m.in. w Urzędzie Miasta Chełm. Sprzeciw wyrażają także samorządowcy popierani przez opozycyjnych posłów i eurodeputowanych. Wójt Gminy Chełm Wiesław Kociuba wystosował do premiera Morawieckiego wniosek o stwierdzenie nieważności postępowania, a w Prokuraturze Rejonowej w Lublinie złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Polegać ma ono na tym, że prezydent, składając wniosek działał bez upoważnienia Rady Miasta Chełm „przez co przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego”.
Byłoby nas więcej
W poniedziałek ponad 100 mieszkańców gminy Chełm przyjechało do Lublina, żeby pod urzędem wojewódzkim wyrazić swój negatywny stosunek do zmian.
- Gdyby nie to, że jest to normalny dzień pracy, byłoby nas znacznie więcej – zapewnia jedna z protestujących. – Ludzie mają pracę, dzieci w szkole. Wielu bardzo chciało, ale nie mogło przyjechać.
- Nie znam nikogo, kto chciałby do miasta. W gminie jest nam dobrze. Dbają o nas – mówi pan Wiesław. – Nie chcemy żadnego przyłączenia. Nasz głos musi być usłyszany.
Nie udało się do nie usłyszeć, bo protestujący przeszli przez całe miasto skandując, że gminy opuścić nie chcą. Śpiewali też specjalnie napisaną na ten dzień pieśń:
W Jakuba mieście źle działo się
Więc wpadł na pomysł - "Dołączę wsie"
Na Naszą Gminę wzięła go chęć
Bo tu jest pięknie, wszystko na pięć
Szczęka mu spadła aż po sam stół
Gdy do urzędu wtargnął mu tłum
Bo wszyscy razem spotkali się
I wykrzyknęli - "DO MIASTA NIE!!!"
Ra pa pa ra ra pa pa ra ty od Naszej Gminy WARA!!!
Ra pa pa ra ra pa pa ra ty od Naszej Gminy WARA!!! – to tylko jej fragment.
Chodzi o podatki
Protestujący, z którymi rozmawiam, podkreślają, że według nich przyłączenie do miasta nie ma sensu. Zbijają kolejne argumenty. Tereny inwestycyjne? Nie, ziemia rolna, bagna lub obszar Natura 2000. Naturalny ruch ze względu na „miejską zabudowę”? Zdecydowanie nie. Domy rolników i osób mocno związanych ze swoją gminą.
- To chodzi o podatki, nie oszukujmy się – mówiła pod urzędem wojewódzkim jedna z protestujących Katarzyna Lewandowska, która wspólnie z europosłem Krzysztofem Hetmanem złożyła na ręce wojewody lubelskiego petycję o zatrzymanie procedury poszerzania granic miasta.
- Próba zagarnięcia naszych miejscowości najbardziej zaludnionych, w najlepszej infrastrukturze, atrakcyjnych przyrodniczo, doskonale uzbrojonych i doinwestowanych, nowych dróg, oświetlenia ulicznego, wodociągów, sieci gazowej, kanalizacji, szkół i świetlic godzi w podstawowe wartości życia zbiorowego – czytamy w petycji. – Pomysłodawcy tej idei nie zwracają uwagi na czynienie mieszkańcom krzywdę i pozostawienie szczątkowej części gminy długami inwestycyjnymi zaciągniętymi na jej potrzeby. (…) Te szkodliwe społeczne działania nie mają nic wspólnego z demokracją i dobrem społecznym.
Wojewoda tłumaczy
Z przedstawicielami protestujących spotkał się wojewoda lubelski. W rozmowie z dziennikarzami podkreślał potem, że inicjatorem przyłączenia sołectw do Chełma był prezydent Banaszek. Wojewoda zobowiązany był jedynie do przekazania jego pisma dalej. Zrobił to, nie wyrażając swojej opinii. Prosił jedynie o „rozważenie” argumentów przytaczanych przez prezydenta miasta.
- Nie jestem do tego uprawniony – odpowiada pytany o to, czy przed przekazaniem pisma nie powinien wystąpić o opinię do rad gminy i miasta Chełm. – To byłoby narażeniem niezależności zasad samorządności.
Teraz obie rady mają czas do połowy grudnia na wyrażenie swojej opinii w sprawie przyłączenia, a zanim to zrobią, muszą zorganizować konsultacje społeczne.
- Ich wynik nie będzie opinią wiążącą, natomiast sądzę, że będzie brany pod uwagę – podkreśla Lech Sprawka.
Jeśli zapadnie decyzja o przyłączeniu sołectw do miasta może się to stać już 1 stycznia 2022 roku.