Mieszkańcy na naprawę zniszczonego chodnika czekali kilka lat. Rozpoczęła się mała, ale ważna, naprawa przy Kazimierza Wielkiego.
– Chodnik jest w bardzo złym stanie. Szczególnie utrudnia poruszanie się osobom starszym i niepełnosprawnym. Widoczne są uniesienia płytek chodnikowych przez korzenie drzew. Droga ta jest łącznikiem komunikacyjnym dla mieszkańców osiedla Piastowskiego kierujących się w stronę kładki nad ulicą Filaretów, a także traktem komunikacyjnym pomiędzy tą ulicą, a ulicą Nadbystrzycką – tak radna Monika Kwiatkowska (klub prezydenta Krzysztofa Żuka wnioskowała o zabezpieczenie pieniędzy w miejskim budżecie na remont chodnika. Nie tylko w tym, ale i w ubiegłym roku.
Gdy zapadła decyzja o remoncie chodnika, okoliczni mieszkańcy odetchnęli z ulgą. – Nareszcie. Chodnik został zdewastowany głównie przez parkujące samochody podczas imprez sportowych odbywających się w hali Globus. Nie ma tu wielu miejsc parkingowych, więc wszyscy użytkownicy samochodów parkowali na chodniku, na trawniku po prawej stronie patrząc od ul. Glinianej, łącznie z alejkami wjazdowymi do osiedla. Nastąpiła dewastacja – mówi Barbara Paszczuk, mieszkanka osiedla Piastowski i prezes zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego Piastowski.
Na tym osiedlu mieszka 2250 osób i jak mówi Paszczuk, wiele z nich to niepełnosprawni. Często jeżdżą na wózkach, albo korzystają z chodzików. - Ta droga była dla nich niemożliwa do przebycia, dlatego rewitalizacja jest tak ważna – tłumaczy prezes i dodaje: - A mieszkańcy chodzą tędy do kościoła, na zakupy, do lekarza, do szkół, na uczelnię.
Obecnie robotnicy zajmują się wymianą starych płytek chodnikowych na kostkę. - Ważna jest tu technologia, bo wykorzystujemy 15 cm stabilizacji związanej cementem C3/4. To jest taka klasa betonu. Później na tę warstwę kładziemy warstwę wyrównawczą z grysu kamiennego – mówi nam pan Piotr, kierownik budowy.
Przebudowa chodnika potrwa minimum miesiąc i powinna się zakończyć ok. 13 maja.