Przed chaotyczną zabudową Wrotkowa ostrzegają radni PiS. Chcą, by Ratusz zaczął tworzyć plan zagospodarowania terenów obok ul. Diamentowej.– Inaczej zabraknie miejsca pod usługi publiczne – alarmują radni, którzy chcą przeforsować swój projekt uchwały w tej sprawie
Plan zagospodarowania to dokument określający przeznaczenie poszczególnych gruntów. Mówi o tym, gdzie mogą stanąć nowe bloki, ustala ich maksymalną wysokość, a pewne grunty może zarezerwować np. pod budowę szkoły lub inne niezbędne osiedlom usługi, jak choćby przychodnię albo przedszkole.
Takiego planu nie ma spora część Wrotkowa, w tym tereny, na których stale powstają nowe bloki budowane w oparciu o kolejne decyzje o warunkach zabudowy. Takie decyzje Urząd Miasta wydaje na wniosek inwestorów. Urzędnicy nie mają tu zbyt wielkiej swobody. Nie mogą powiedzieć inwestorowi, że nie zbuduje mieszkań tylko dlatego, że w danej okolicy potrzeba szkoły. Jeżeli na sąsiednich terenach znajdują się już bloki, to urzędnicy zwykle nie mają podstaw do tego, by odmówić zgody na kolejne.
– Brak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego prowadzi do swoistego chaosu urbanistycznego, w którym brak miejsc do rekreacji i wypoczynku wypełniany jest gęstą zabudową wielorodzinną – alarmują miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy domagają się, by Ratusz zaczął pracować nad dokumentem rezerwującym pewne miejsca pod usługi. – Tak wartościowy pod względem zabudowy wielorodzinnej teren bezwzględnie powinien zawierać przestrzeń, na której zlokalizować można by obiekty użyteczności publicznej.
– Jak się patrzy od ul. Diamentowej w stronę zalewu, to widać, że zabudowa mieszkaniowa zaczyna się mieszać z przemysłową. To nie jest dobre – mówi Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu radnych PiS.
Jego członkowie napisali projekt uchwały wzywającej prezydenta do sporządzenia analiz niezbędnych do prac nad planem zagospodarowania terenu. Uchwała miałaby dotyczyć obszaru między ul. Diamentową, Zemborzycką, Samsonowicza i Uhorczaka.
Ratusz odpowiada, że zamierza opracować plan dla południowo-wschodniej części Wrotkowa, w tym okolic dawnego toru kartingowego. Zastrzega jednak, że za plan może się zabrać dopiero po zakończeniu prac nad nową wersją tzw. Studium, które jest dokumentem nadrzędnym.
– Plany powinny zachować zgodność z zapisami Studium – wyjaśnia Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – W obecnym Studium obszar toru kartingowego wskazany jest pod urządzenia sportowe plenerowe czy aktywizację gospodarczą. Nie jest to zgodne z rozwijającą się tu obecnie funkcją mieszkaniową. Dlatego na dziś priorytetem jest uchwalenie nowej edycji Studium dla całego miasta, w tym dzielnicy Wrotków, by na tej podstawie móc odpowiedzialnie przystąpić do prac nad kolejnymi planami zagospodarowania.
Głosowanie nad projektem PiS zaplanowano w Radzie Miasta na jutro.
Ewentualna uchwała nie będzie jednak miała mocy sprawczej. – Ale będzie wyraźną sugestią dla prezydenta, żeby tą sprawą się zajął – podkreśla Pitucha.