Nie tego oczekiwali rodzice posyłający dzieci do przepełnionej szkoły na Felinie. Jeszcze przed wyborami byli zapewniani, że rozbudowa podstawówki zacznie się już w przyszłym roku. Niedługo po wyborach okazało się, że w przyszłym roku gotowy będzie zaledwie projekt nowego segmentu.
– Ruszamy z rozbudową Szkoły Podstawowej nr 52 na Felinie – ogłosił pod koniec sierpnia prezydent Krzysztof Żuk. – Rozbudowa szkoły zacznie się w przyszłym roku – oznajmił na portalu Facebook. Właśnie ten wpis przypomniała wczoraj prezydentowi rada rodziców, mocno rozgoryczona ogłoszonym przez Urząd Miasta przetargiem na zaprojektowanie nowej części podstawówki przy ul. Władysława Jagiełły.
– Z dokumentacji przetargowej wynika wprost, że projekt budowlany powstanie dopiero za rok, a samo miasto przewiduje, że inwestycja zakończy się pod koniec 2022 r. To dla nas bardzo zła wiadomość – piszą do nas rodzice z Felina.
Jeszcze wcześniej Ratusz informował, że projekt rozbudowy ma być gotowy wiosną przyszłego roku. – Termin zakończenia prac projektowych oraz uzyskanie pozwolenia na budowę szacuje się na dzień 31 marca 2019 r. – twierdził Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina w oficjalnym piśmie z początku czerwca. Tymczasem w warunkach przetargu mowa jest o tym, że projekt ma powstać w 300 dni od podpisania umowy z projektantem, który dopiero będzie wybrany w przetargu. Także w prezydenckim projekcie przyszłorocznego budżetu miasta nie widać pieniędzy na rozpoczęcie budowy.
Rodzice mają już dość czekania na nową część budynku. Już teraz jest tutaj ciasno, a lekcje trwają do wieczora.
– Szkoła była zaprojektowana dla około 250 dzieci, a teraz jest ich 650 – mówi Mirosław Kopiński, przewodniczący rady rodziców. Lepiej na razie nie będzie, bo w okolicy ciągle przybywa nowych bloków mieszkalnych.
– Nasza szkoła jest przepełniona. Nauka prowadzona jest na zmiany od godziny 7.10 do 18.00 – piszą rodzice w liście do naszej redakcji. – Cierpią na tym przede wszystkim nasze dzieci, które muszą uczyć się w godzinach mało korzystnych do przyswajania wiedzy, muszą rezygnować z zajęć dodatkowych kolidujących z lekcjami, pozbawiane są też czasu na wypoczynek i sprawy rodzinne.
– Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji organizacyjnej tej szkoły i cały czas ją monitorujemy. Będziemy w razie konieczności podejmować niezbędne działania w celu zapewnienia tej szkole jak najlepszego funkcjonowania – stwierdza Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. Twierdzi, że nie da się przyspieszyć prac nad rozbudową podstawówki.
– W przyszłym roku, mając dokumentację projektową, będziemy znać koszty i rozmawiać o montażu finansowym budowy, ogłoszony zostanie także przetarg na wykonawcę prac – wyjaśnia rzeczniczka. – Nie jest to prosta inwestycja, ponieważ zakłada budowę dwóch brył. Jeden budynek powstanie na potrzeby kuchni i jadalni, drugi to segment dydaktyczny, który będzie się składał z 16 sal lekcyjnych i dodatkowych niezbędnych pomieszczeń.
Nowy segment, którego projekt zamawiają urzędnicy ma pomieścić 500 dzieci, natomiast kuchnia po rozbudowie ma być zdolna do przygotowania i wydania 1500 posiłków dziennie.