Ratusz rozesłał dziennikarzom zaproszenia na dworzec. Poskutkowało (punktualnie przyjechała nawet lubelska telewizja). Odjazd pociągu odgwizdał osobiście sekretarz miasta, Krzysztof Łątka: – Chcemy, żeby w pociągach znalazły się ulotki opowiadające o mieście, żeby pasażerowie w trakcie podróży mogli sobie poczytać o Lublinie – tłumaczy Łątka. Materiały takie pojawią się... wiosną i na początku trafią do pociągów spółki PKP InterCity, która ma tylko dwa połączenia z Lublinem.
Dzisiaj podróżni wsiadający do pociągu dostawali torby z ratuszowymi gadżetami. W planach miasta są też reklamy na dworcach, m.in. na Centralnym w Warszawie.
„Czartoryski” wyjechał wczoraj z Lublina w pierwszy kurs zgodnie z nowym rozkładem jazdy. I chociaż PKP przedstawia go jako nowość, to wcale nie jest nowym pociągiem. Ekspres o tej nazwie już jeździł do Gdyni, ale został zlikwidowany trzy lata temu. TLK „Czartoryski” nie jest jedynym nowym bezpośrednim połączeniem z Lublina do Gdyni. Nad morze kursuje też grupa wagonów w pospiesznym „Kujawiaku”, ale ta podróż trwa o dwie godziny dłużej. (drs)