Rozpoczął się proces Katarzyny W., która rozbiła miejski autobus na latarni. W zdarzeniu ucierpiało ponad 20 osób. Kobieta odpowie za nieumyślne spowodowanie katastrofy drogowej.
Sprawa dotyczy wydarzeń z kwietnia ubiegłego roku. Katarzyna W. prowadziła miejski autobus linii 32. Jechała w kierunku osiedla Widok. U zbiegu ul. Narutowicza, Nadbystrzyckiej i Głębokiej zderzyła się z latarnią.
Z akt sprawy wynika, że chwilę wcześniej kobieta opuściła zatokę autobusową przy ul. Narutowicza i jechała prosto. Nagle jednak zbyt mocno skręciła w prawo. Wiedziała, że uderzy w latarnię i próbowała zatrzymać autobus. Hamowanie okazało się jednak nieskuteczne. Doszło do zderzenia, w wyniku którego ucierpiały 22 osoby. Większość to pasażerowie autobusu. Nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Śledczy nie ustalili dokładnie, dlaczego Katarzyna W. wjechała w latarnię. Biegli badający sprawę wyjaśnili jedynie, że przyczyną zdarzenia był błąd w technice jazdy. Kobieta nie przyznała się do winy. Grozi jej do 5 lat więzienia. Sprawę rozstrzyga Sąd Rejonowy Lublin – Zachód.