Rozmowa z Jackiem Bławutem, przewodniczący jury konkursu pełnometrażowego festiwalu Rozstaje Europy 2008.
- Zdecydowanie! Do Lublina zjechało wielu świetnych ludzi: reżyserów, aktorów i studentów. Bawiłem się znakomicie. Wasze miasto to doskonałe miejsce na taki festiwal.
• Dlaczego?
- Mam taką teorię, że im dalej na Wschód tym autentyczniej i piękniej. Zachód jest pokaleczony. Tam rządzi kasa, a kino komercyjne zabija wrażliwość człowieka. Współczesna telewizja uznała, że widz jest głupi, a to nieprawda. Natomiast na Wschodzie pewne wartości pozostały nienaruszone. Dlatego jest on niby biedny, ale jednocześnie bardzo bogaty
• Czy filmy pokazywane na festiwalu mają szansę konkurować z kinem komercyjnym?
- A po co mają konkurować? Nikomu na tym nie zależy. My nie chcemy widowni masowej, tylko elitarnej. Chodzi o to by stworzyć dla niej przyczółek, taki jakim są Rozstaje Europy czy inne kameralne festiwale.
• W Lublinie nie brakuje elitarnej widowni?
- Lublin jest oazą wrażliwości i naszą nadzieją. Trzeba nadal rozwijać Rozstaje Europy, a zadaniem reżyserów jest podsycanie tego ognia.
• Ciężko było wybrać zwycięzców?
- Kolorowo nie było, bo obejrzeć sześć filmów dziennie, to spory wysiłek i wyczyn. Ale jak już przebrnęliśmy, to z wyborem nie mieliśmy żadnego problemu. "Obcina” zachwyciła szczególnie, dlatego wygrała zdecydowanie i jednogłośnie.
- Przede wszystkim sercem. Najważniejsze były odczucia i emocje. Profesjonalizm czy warsztat zajmuje u mnie drugie miejsce. Jeżeli reżyser filmu zostawił w nim swoją duszę, zakochał się, to można to zobaczyć na ekranie. Tak było choćby w przypadku Bjoru Reinhardta.
• Na jesieni premiera pana najnowszego filmu "Jeszcze nie wieczór”. Czego możemy się po nim spodziewać?
- To będzie film o miłości, aktorach i przemijaniu. Opowiadam o bohaterach, którzy być może dostają ostatnią szansę zagrania w wielkiej roli. Akcja rozgrywa się w domu starego aktora, do którego przyjeżdżają aktorzy z Weimaru i rozpoczynają przygotowania do wystawienia "Fausta” Goethego.
Rozmawiał: Łukasz Minkiewicz