Wczoraj punktualnie o 6 ruszył internetowy serwis wyborczy www.wybory2005.pkw.gov.pl. Z Lublina popłynęły w Polskę informacje o komisjach i listach wyborczych z wszystkich województw.
Już dzisiaj na stronie Państwowej Komisji Wyborczej możemy zobaczyć kompletną bazę danych przygotowana na głosowanie. Bez trudu dotrzemy do list kandydatów. Przeczytamy komunikaty oraz obejrzymy transmisje video z posiedzeń Państwowej Komisji Wyborczej. – Start za nami. Mamy za sobą dwie próby generalne, czyli takie małe wybory. Jesteśmy spokojni o przebieg tych prawdziwych – zapewnia Jerzy Czyndacki, prezes MikroBitu.
10-osobowy zespół wyborczy pracował nad specjalistycznym oprogramowaniem i dodatkowym rozbudowaniem serwisu wyborczego od pół roku. Dzięki Mikro Bitowi po raz pierwszy w tym roku będziemy śledzić przebieg wyborów „na żywo” za pośrednictwem Internetu. – Stres? Raczej duża odpowiedzialność i satysfakcja, że Lublin znalazł się w samym centrum wyborów – mówi Krzysztof Marek, który jest jedną z 10 osób dyżurujących na zmianę przy serwisie. Dla nich dzień trwa 24 godziny.
W niedzielne południe poznamy już pierwsze prognozy frekwencji, a po godz. 18 kolejne. – Najwcześniej koło godziny 22, po wpłynięciu do nas 10–15 proc. protokołów z obwodowych komisji wyborczych, opublikujemy wstępne wyniki – przewiduje Daniel Miłaczewski, dyrektor zespołu wyborczego.
W wyborach do Senatu wyświetlą się wyniki na poszczególnych kandydatów, a w wyborach do Sejmu na komitety wyborcze. Szef MikroBitu zapowiada, że jeśli Państwowa Komisja Wyborcza wyda odpowiednie dyspozycje, można będzie również obejrzeć prognozę podziału mandatów z wizualizacją sali sejmowej.
Nieoficjalne wyniki wyborów Mikro Bit zamieści na stronie w poniedziałek. Oficjalne – dzień później. Dzięki systemowi aktywnych map będziemy mogli sprawdzić, jak głosowano w kraju, okręgu wyborczym, powiecie, gminie a nawet w naszym obwodzie. Serwis będzie dostępny także w języku angielskim.
– U nas wybory skończą się wtedy, gdy wybierzemy prezydenta. Być może więc dopiero pod koniec października – mówi prezes Czyndacki.