![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Aktorkę wychodzącą ze studzienki oglądali w poniedziałek przechodnie na ul. Staszica, gdzie kolejny dzień kręcona była komedia kryminalna „Volta” w reżyserii Juliusza Machulskiego. Na to, by tę samą scenę ujrzeć na wielkim ekranie trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
![Artykuł otwarty](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/open-article.png)
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Przed zdradzaniem fabuły reżyser wzbrania się mocno i konsekwentnie. – Im mniej się mówi o treści, tym jest ciekawiej – wyjaśnia Machulski. „Voltę” porównuje do swojego wcześniejszego „Vinci”. Tamten film mocno osadzony był w Krakowie, ten równie mocno osadzony ma być u nas. – Lublin będzie grał tu jakąś rolę, a nie będzie tylko tłem.
A miało być inaczej. Scenariusz początkowo umiejscawiał akcję w Gdańsku. – Ale im dłużej pisałem, tym bardziej myślałem, czy to jest najlepsze miejsce dla tej akcji – mówi reżyser. Potem padła propozycja, by akcję osadzić w Lublinie i tak też się stało.
O nowej komedii Machulskiego wiadomo, że rolę prowodyrek grać w nim będą kobiety. I że akcja ściśle związana będzie z historią pewnego starego przedmiotu. – W ścianie remontowanej kamienicy bohaterka odnajduje przedmiot, który jest ważny dla przebiegu akcji – zdradza reżyser. Skąd tytuł „Volta”? – To jest nazwisko głównego bohatera, a to co robi, to jest objęte tajemnicą.
W rolę Volty wciela się Andrzej Zieliński, główną rolę gra też Olga Bołądź, która w poniedziałek na planie musiała się nieco pobrudzić. – Graliśmy wychodzenie z kanałów – wyjaśnia aktorka.
Za to z domalowaną przez charakteryzatorów siwizną na skroniach na planie występowała Katarzyna Herman, która w Lublinie gra już po raz kolejny. – Jakieś półtora roku temu kręciliśmy tutaj „Panie Dulskie” – mówi Herman.
Na ekranie zobaczymy też Małgorzatę Buczkowską, Krzysztofa Czeczota, Michała Żurawskiego, Aleksandrę Domańską, Jacka Braciaka, zaś w retrospekcjach sięgających ślubu Kazimierza Wielkiego zagrają też Tomasz Kot, Robert Więckiewicz, czy Marcin Dorociński.
Ekipa filmowa opuści Lublin w pierwszych dniach września. Potem przeniesie się do Warszawy, gdzie będzie kręcić we wnętrzach. Zdjęcia zakończą się w pierwszych dniach października. Dokładna data premiery nie jest ustalona. – Nie chciałbym wchodzić w buty dystrybutora, bo on bardziej wie, jak to zrobić – mówi reżyser i zapewnia, że premiera odbędzie się w Lublinie.