Mężczyzna, który zabrał portfel z szatni na basenie w Lublinie, sam zgłosił się na policję. 27-latek usłyszał dziś zarzut przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 1000 zł.
Policjanci szukali osoby uwiecznionej przez kamery monitoringu. Chodziło o zdarzenie z końca ubiegłego roku, do którego doszło na terenie kompleksu basenów w Lublinie. Podczas przebierania się w szatni jednemu z mężczyzn wypadł portfel i upadł pod ławkę. Właściciel nie zauważył tego momentu, a potem wyszedł. Kiedy zniknął z szatni, po leżący na ziemi portfel schylił się inny mężczyzna, który go zabrał.
Jak wynika z relacji pokrzywdzonego, w portfelu znajdowały się dokumenty oraz około 1 tys. zł.
Policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu. Kamera zarejestrowała moment, w którym doszło do przestępstwa. Na nagraniu widać było również wizerunek mężczyzny, który podnosi cudzy portfel.
Zdjęcia mężczyzny opublikowała wczoraj na swojej stronie internetowej Komenda Miejska Policji w Lublinie. Po dwóch godzinach od publikacji zdjęć na stronie Dziennika Wschodniego skontaktował się z nami mężczyzna, który twierdzi, że to własnie on jest na zdjęciach.
Męzczyzna twierdzi, że kontaktował się już z komendą żeby wyjaśnić sprawę. Jednocześnie zaprzecza, że przywłaszczył portfel. Początkowo mężczyzna mówił nam, że oddał portfel jeszcze tego samego dnia, kiedy odnalazł go w szatni. Kiedy jednak dopytaliśmy o szczegóły, to przyznał, że nie widział się z właścicielem, a portfel pozostawił na wycieraczce jego mieszkania. Właściciela rzekomo miał nie zastać.