Sprzedano nas jak chłopów pańszczyźnianych – mówią salowe i sprzątaczki Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 przy ul. Staszica, które dyrekcja przekazała firmie Impel – zwycięzcy przetargu na sprzątanie obiektów szpitalnych. Kto nie przejdzie do nowego pracodawcy straci pracę i odprawę.
– Przekazanie pracowników podyktowane było względami ekonomicznymi – wyjaśnia Marzena Pomarańska, dyr. SPSK nr 1. – Takie rozwiązanie kwestii sprzątania obniży koszty o jedną trzecią.
Pracownicy, którzy nie przejdą do Impelu stracą pracę. – Bezprawie – denerwują się. – Pozbywają się 160 osób bez wypłacenia należnych im odpraw.
– Chciałabym odejść, ale z odprawą – mówi jedna z kobiet.
– Odprawy nie przysługują, ponieważ nie zwalniamy pracowników tylko przekazujemy innemu pracodawcy – zauważa dyr. Pomarańska.
Przez okres jednego roku od przejęcia pracowników salowe i sprzątaczki zatrudnione będą zatrudnione na takich samych warunkach płacowych, jak w szpitalu. Według nich Impel pozbędzie się ludzi w krótkim czasie, zamieniając ich na emerytów, rencistów lub studentów celem zmniejszenia obciążeń na ZUS. – Pracownicy, którzy przejdą mają zagwarantowane zatrudnienie przez 3 lata – zapewnia Stanisław Markuszewski, dyrektor oddziału Impel w Lublinie. – Nie ma powodów do niepokoju.
Pracownicy interweniują, gdzie się da. Także w szpitalnych związkach zawodowych. – Przejęcie pracowników przez Impel jest niejednoznaczną sprawą i spotyka się z różnymi interpretacjami prawników – mówi Iwona Kozłowska-Chomik, przewodnicząca NSZZ „Solidarność”. – Jedni twierdzą, że wraz z przejęciem części personelu trzeba przejąć część mienia szpitala. Inni, że nie trzeba. My tu nic nie możemy zrobić.
Dyr. Pomarańska mówi, że umowy dzierżawy na część mienia szpitala nie podpisano, czyli przejęcia mienia nie ma, ponieważ nie jest to konieczne. – Pracownicy będą korzystać z zaplecza socjalnego tak, jak do tej pory – mówi.
Są jednak prawnicy, proszący o zachowanie anonimowości, którzy twierdzą, że przejęcie mienia jest konieczne, a poza tym takie przejście pracowników o jakim mowa jest zakamuflowanym sposobem na pozbycie się ludzi bez wypłacania im należnych odpraw.