Do końca marca ponad 2000 pracowników urzędów skarbowych w naszym regionie musi złożyć oświadczenie lustracyjne. Jeżeli choć przez chwilę byli np. w milicji, ZOMO, SB, kontrwywiadzie wojskowym lub mieli status TW - stracą pracę. Pójdą na bruk również wtedy, kiedy nie złożą oświadczenia
– Żyjemy w ogromnym stresie. Szczególnie ci starsi, z dużym doświadczeniem. Wszyscy składamy oświadczenia lustracyjne, ale nie wiemy, jakie będą kryteria oceny. Panuje wielki chaos informacyjny – mówi nam jeden z pracowników „skarbówki”. – To dopiero pierwszy etap, bo do końca maja mamy dostać nowe angaże. I to jest dopiero wielka niewiadoma: kto je dostanie, gdzie go rzucą i z jakim uposażeniem – dodaje.
1 marca rozpoczęła funkcjonowanie Krajowa Administracja Skarbowa. Powstała z połączenia administracji podatkowej, Służby Celnej oraz Urzędów Kontroli Skarbowej. W regionach działa pod szyldem Izby Administracji Skarbowej.
– Zgodnie z ustawą o KAS każdy pracownik urodzony przed 1 sierpnia 1972 roku do końca marca ma obowiązek złożyć oświadczenie lustracyjne. Oświadczenie to dotyczy braku pełnienia służby, pracy w organach bezpieczeństwa lub współpracy z organami bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 – mówi Marta Szpakowska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Osoby, które nie spełnią tego wymogu, stracą pracę w KAS – dodaje Szpakowska.
Jaki jest cel lustracji? – Pracownicy KAS muszą się legitymować najwyższymi standardami moralnymi. Ci ludzie mają gwarantować realizację najważniejszej funkcji państwa – poboru podatków. Wymóg lustracji, podobnie jak składanie oświadczeń majątkowych, mają to zapewnić – mówi poseł Artur Soboń (PiS), członek sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Zbulwersowani tym obowiązkiem są celnicy, którzy byli przeciwni włączeniu ich do KAS. – Naszym zdaniem obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych jest niezgodny z Konstytucją. Jednak taki zapis znalazł się w ustawie o KAS i jako funkcjonariusze musimy się temu poddać – mówi Liliana Białach ze Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Służby Celnej Województwa Lubelskiego. – Jeżeli zwrócą się do nas ludzie, którzy nie przejdą lustracji, to podejmiemy stosowne działania w ich obronie – zapowiada Białach.
W województwie lubelskim w KAS jest zatrudnionych 4331 osób – pracowników skarbówki, celników i inspektorów byłego Urzędu Kontroli Skarbowej. Obowiązek złożenia do końca marca oświadczenia lustracyjnego obejmie około 50 proc. z nich. Jeżeli tego nie zrobią, również pójdą na bruk.
Jak dodaje Marta Szpakowska, to dopiero pierwszy etap zatrudniania w KAS. W kolejnym, do 30 maja, urzędnicy i funkcjonariusze, którzy przejdą pomyślnie lustrację, będą otrzymywać propozycje pracy.
– Obowiązkowa lustracja w KAS negatywnie odbije się na jakości pracy „skarbówki” czy celników – uważa Jacek Bury, szef regionalnych struktur Nowoczesnej i przedsiębiorca. – Teraz wszyscy koncentrują się tam na zachowaniu pracy czy stanowiska. To demotywuje. Moim zdaniem jest to działanie z kategorii „chcemy mieć swoich”, by w razie odgórnie zarządzonej nagonki na współczesnego kułaka, czyli przedsiębiorcę, tę nagonkę zrobić – dodaje.
Kontrola bez uprzedzenia po okazaniu legitymacji służbowej, możliwość przeszukania lokalu firmy przy wykorzystaniu tresowanego psa i specjalistycznego sprzętu – to część uprawnień, które
od 1 marca otrzymali pracownicy celno-skarbowi
Protest celników
Jak podało wczoraj Radio RMF FM, Związek Zawodowy Celnicy.pl wszedł w spór zbiorowy we wszystkich organach Krajowej Administracji Skarbowej w Polsce. Celnicy sprzeciwiają się wysyłaniu części funkcjonariuszy do cywila, chcą zagwarantowania wszystkim celnikom zatrudnienia w nowych organach Krajowej Administracji Skarbowej, gwarancji uposażeń w perspektywie 10 lat, a także podwyżki najniższego wynagrodzenia.