Sprawdziliśmy, jak władze największych miast regionu wykorzystały swą kadencję do zdobywania unijnych funduszy. Najbardziej skorzystała Biała Podlaska. Drugi był Zamość. A Lublin znalazł się na szarym końcu.
Nie pytaliśmy o wartość zrealizowanych projektów ani o kwoty, które samorządy dopiero otrzymają jako dotacje do już wykonanych inwestycji. Interesowało nas to, ile unijnych pieniędzy faktycznie wpłynęło na konta samorządów. A kwotę podzieliliśmy przez liczbę mieszkańców danego miasta.
Biała Podlaska okazuje się bezkonkurencyjna. W ciągu ostatnich czterech lat na głowę statystycznego bialczanina przypadło aż 1239 zł dotacji. Miejski samorząd ściągnął z unii 72 mln zł. Pieniądze posłużyły do utworzenia Bialskiej Strefy Aktywności Gospodarczej, która kusi świetnie zlokalizowanymi, w pełni uzbrojonymi terenami pod inwestycje. Prócz kilku ulic i skrzyżowań udało się też dobudować wodociągi tam, gdzie ich brakowało.
- Nie składaliśmy wniosków o kawałek dróżki prowadzącej donikąd - tłumaczy Andrzej Czapski, prezydent Białej Podlaskiej. Ale przyznaje, że łatwo nie było. Biała przegrała wyścig po pieniądze na odnowę parku Radziwiłłowskiego. Konkurencja była zbyt silna: zamek w Lublinie i zamojska Starówka. - Duże miasta mają większe możliwości. Są w stanie wyłożyć większe pieniądze na inwestycje - mówi prezydent.
Drugie miejsce zajmuje Zamość. Na jednego mieszkańca przypada tu 873 zł dotacji. Największym sukcesem jest kompleksowy remont płyty Rynku Wielkiego i staromiejskich uliczek. Nad projektami pracują zaledwie trzy osoby. - Staramy się. Kiedy pojawia się konkretny program, dopasowujemy się ściśle do wymogów unii - tłumaczy Tomasz Kossowski, sekretarz miasta.
Pozostałe miasta dzieli przepaść. Przeciętny chełmianin w ciągu ostatnich czterech lat dostał od unii zaledwie 302 zł. Jeszcze gorzej wypadł Lublin. Według danych Wydziału Finansowego do UM przez ostatnie cztery lata wpłynęło 88 milionów zł. A to zaledwie o 16 milionów więcej niż w sześciokrotnie mniejszej Białej Podlaskiej. W przeliczeniu na jednego mieszkańca Lublina daje to jedynie 248 złotych. Skąd taki wynik?
- Lublin ma znacznie więcej mieszkańców niż Biała Podlaska i takie porównania są dla mnie zupełnie niezrozumiałe - twierdzi Monika Zielińska-
Choina, dyrektor Wydziału Funduszy Europejskich w lubelskim magistracie.