Dziś od rana mieszkańcy wieżowców przy ul. Młodej Polski blokowali wjazd na plac budowy przy ul. Smorawińskiego. Zapowiadają, że będą protestować do skutku.
Mieszkańcy argumentują, że biurowce powstają zbyt blisko ich wieżowców oraz zwracają uwagę na to, że działka, którą w 2001 roku Izba Skarbowa jest za mała na tak wielkie biurowce.
- Nikt nie patrzył na to, że nasze wieżowce będą za blisko - krzyczy pani Elżbieta.
- Chcemy powstrzymać budowę, bo jeśli stanie tutaj ten biurowiec to będziemy mieli jeszcze gorzej. Przecież te budynki będą cały czas okupowane przez petentów - mówiła Ewa Jarzyńska, uczestniczka wczorajszej pikiety. - Będziemy trwać tutaj do skutku!
Mieszkańcy mają pretensje do spółdzielni, że nie informowała ich o tej budowie.
- Ludzie są leniwi, bo reagują teraz, kiedy już zaczęto budować. Przecież o planowanej budowie już dawno było wiadomo - mówi Tadeusz Młynarczyk, przewodniczący Rady Osiedla im. M. Karłowicza SM "Czechów” w Lublinie. - Na spotkania rady osiedla przychodzi bardzo mało osób, dlatego są niedoinformowani, a później lamentują.
- Wszystko budowane jest zgodnie z planem i przepisami - zapewnia Ryszard Pawlik, kierownik administracji osiedla im. M. Karłowicza SM "Czechów” w Lublinie.
Koło godziny 15 kierownik budowy wezwał policję. Przyjechała i funkcjonariusze rozmawiali z pikietującymi o tym, że łamią prawo blokując wjazd na budowę. Po południu mieszkańcy rozeszli się do domów.
W środę mają od rana stać znowu. Na godz. 17 zaplanowano w Domu Kultury przy ul. Kiepury 5 spotkanie. Mają być mieszkańcy oraz władze miasta, prezes administracji, przedstawiciele rady osiedla. Do sprawy wrócimy.