Na hałas dobiegający z ul. Franczaka „Lalka” skarżą się mieszkańcy bloków stojących na skraju Felina. – Miasto nie chce nam pomóc. Mamy wrażenie, że robimy za ekran akustyczny dla reszty osiedla – twierdzi nasz Czytelnik. Normy hałasu w tym miejscu nie są przekroczone – przekonuje tymczasem Ratusz.
- Mamy wrażenie, że jesteśmy mieszkańcami drugiej albo trzeciej kategorii – mówi nam pan Andrzej, nasz Czytelnik z ul. Zygmunta Augusta. Jego blok stoi tuż obok ul. Franczaka „Lalka”, czyli trasie wylotowej z miasta będącej wcześniej częścią Drogi Męczenników Majdanka. – Ruch drogowy jest tutaj bardzo duży. Teoretycznie obowiązuje zakaz ruchu pojazdów powyżej 8 ton, a jednak jeżdżą tędy ciężarówki mające grubo ponad 15 ton. Urzędnicy mówią nam, że nie wydawali pozwoleń na ciężkie pojazdy, drogówka nas zapewnia, że nie dochodzi do łamania przepisów, a ciężarówki nadal jeżdżą.
Mieszkańcy skarżą się, że obok wylotówki jest bardzo głośno.
– Prosiliśmy w Urzędzie Miasta o to, żeby posadzić nam przynajmniej szpaler zieleni. Obiecano nam nasadzenia i owszem, były, ale wewnątrz osiedla. Tu, gdzie jest największa uciążliwość hałasu i największa potrzeba, tam nie dzieje się nic. Pytaliśmy ponownie, ale dowiedzieliśmy się, że w tym roku nasadzeń zieleni nie będzie, bo nie ma pieniędzy – relacjonuje pan Andrzej. – Mamy wrażenie, że to my robimy za ekran akustyczny dla części bloków w głębi osiedla.
– Obecnie nie planujemy montażu ekranów akustycznych na ul. Franczaka „Lalka”. W roku 2017 przeprowadzona została tam kontrola warunków akustycznych, która nie wykazała przekroczenia dopuszczalnego poziomu hałasu – stwierdza Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza. – Badanie zostało wykonane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie.
Urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia także w sprawie organizacji ruchu na ul. Franczaka „Lalka”. – Na ulicy obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h w dzień i 60 km/h w nocy. Tą ulicą nie jest również prowadzony tranzyt pojazdów ciężarowych. Stosowne ograniczenia dopuszczalnego tonażu na granicach naszego miasta kierują pojazdy ciężarowe na obwodnicę. Do miasta powinny wjeżdżać te pojazdy, których punktem docelowym jest Lublin – tłumaczy Jędrek. Sęk w tym, że ciężarówek jadących „docelowo” do Lublina jest tu sporo, bo niedaleko znajdują się duże hale magazynowe.
Skarżący się na hałas mieszkańcy Felina oczekują, że władze Lublina rozwiążą problem doskwierający im od kilku lat. Ich zdaniem wyniki pomiarów hałasu, na które powołuje się Urząd Miasta, były zaniżone.
– My nie wierzymy w te pomiary. Badania były prowadzone wtedy, gdy z powodu robót na Drodze Męczenników Majdanka był ograniczony ruch – stwierdza mieszkaniec ul. Zygmunta Augusta. Mimo to władze miasta, choć teoretycznie mogą to zrobić, nie planują zlecać dodatkowych badań natężenia hałasu.
– Zarząd Dróg i Mostów nie planuje własnych badań na ul. Franczaka „Lalka” - przyznaje biuro prasowe Ratusza.