Medycy w sobotę zorganizują nam bezpłatne szkolenia z udzielania pierwszej pomocy, bo tak – według nich – będzie wkrótce wyglądać opieka zdrowotna w Polsce.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Porozumienie Zawodów Medycznych domaga się większych nakładów na ochronę zdrowia i w najbliższą sobotę organizuje akcję protestacyjną „Ratuj się, bo kto pomoże!” w sześciu miastach w Polsce.
W Lublinie akcja odbędzie się na pl. Łokietka, w godz. 10–15. – Protest będzie połączony z bezpłatnym szkoleniem dla mieszkańców z pierwszej pomocy. Chcemy im w ten sposób uświadomić, że wkrótce sytuacja w ochronie zdrowia doprowadzi do tego, że sami będą musieli ratować ludzkie życie, bo zabraknie lekarzy – mówi Mateusz Latek, organizator akcji w Lublinie. – Polscy medycy starzeją się, obserwuje się zwiększoną emigrację zarobkową, dlatego chcemy pokazać, jak wkrótce może wyglądać rzeczywistość opieki nad pacjentem w stanie zagrożenia życia.
Dodaje, że zarobki w ochronie zdrowia w Polsce w porównaniu z innymi europejskimi krajami są stanowczo za niskie. – Wystarczy, że porównamy nasze wynagrodzenia z zarobkami na Słowacji, w Czechach czy na Węgrzech – krajach, które są na podobnym jak my poziomie gospodarczym – zaznacza Latek.
– W Czechach lekarz specjalista zarabia trzy średnie krajowe i jeszcze planowana jest 10-procentowa podwyżka. U nas jest to zaledwie jedna średnia krajowa. To kwoty nieadekwatne do odpowiedzialności, jaką ponosimy. Pracujemy po 300 godzin w miesiącu, by móc się utrzymać.
Do lekarzy rezydentów, którzy w czerwcu protestowali w Warszawie przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia, dołączą przedstawiciele innych zawodów medycznych, m.in. ratownicy, pielęgniarki, fizjoterapeuci.
– Polski system ochrony zdrowia jest skrajnie niedofinansowany. Dlatego postulujemy zwiększenie nakładów finansowych na ten sektor do poziomu 6,8 procent PKB z obecnych 4,8 procent – podkreśla Joanna Matecka, lekarz stażysta, koordynatorka akcji „Ratuj się, bo kto pomoże!” – Takie są wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia jako minimum gwarantujące bezpieczeństwo w krajach cywilizowanych. Minister zdrowia zapowiada wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB, ale dopiero w 2025 roku. Cały czas jest to odkładane na przyszłość.
W sobotę podobne protesty odbędą się też w Częstochowie, Katowicach, Ostrowie Mazowieckim, Łodzi i Wrocławiu.
Porozumienie Zawodów Medycznych szykuje się już do następnej akcji – wspólnej manifestacji przedstawicieli wszystkich zawodów medycznych, która odbędzie się 24 września w Warszawie.