ZNP oczekuje zmian w prawie i przywrócenia nauczycielom prawa do przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek. Związkowcy oceniają, że obietnice składane w tej kwestii przez Przemysława Czarnka nie zostaną zrealizowane.
Takie słowa padały podczas czwartkowego spotkania w Związku Nauczycielstwa Polskiego w Lublinie. Krzysztof Baszczyński wiceprezes ZNP otwarcie stwierdził, że obietnice wcześniejszej emerytury to obietnica bez pokrycia, która ma na celu przysporzenie ministrowi edukacji głosów wyborczych. – Co do emerytur, to wprost powiedziałem moim koleżankom i kolegom ze związku, że te wszystkie deklaracje, które składał pan minister Czarnek o przywróceniu prawa do emerytury, są kłamstwem. Projekt, który nam przedstawił to rodzaj emerytury stażowej i będzie on dotyczył tylko do 18 proc. nauczycieli. Artykuł 88 Karty Nauczyciela, który obowiązywał do 2008 roku zakładał możliwość przejścia nauczyciela na emeryturę, bez względu na wiek po przepracowaniu co najmniej 20 lat w oświacie i 30 lat w ogóle – przypomina związkowiec i dodaje: – Jeśli to rozwiązanie w ogóle wejdzie, to będzie obowiązywało dopiero w 2024, a może i 2025 roku. Wtedy czas pracy będzie liczony według nowego systemu, co oznacza, że będzie to emerytura o wartości minimalnej emerytury w kraju.
W najbliższą środę odbędą się rozmowy na ten temat i od resortu Przemysława Czarnka związek będzie się domagał wypełnienia obietnicy. Stanowisko ZNP jest jasne. Organizacja ocenia, że ministerialne rozwiązanie tak naprawdę skłóci ludzi, bo duża część nauczycieli na tym nie skorzysta. – Chcielibyśmy, aby projekt obejmował wszystkich nauczycieli, a nie tylko część – zaznacza związkowy lider.
Emerytury to jedna sprawa, a kolejną są podwyżki. ZNP od dawna domaga się wyższych płac dla pedagogów. Złożony w Sejmie wniosek przewiduje wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli o 20 proc. Gdyby ta propozycja została zaakceptowana, to podwyżka miałby obowiązywać już od 1 lipca.
- Poinformowałem ludzi, że kiedy projektowi zostanie nadany druk poselski, to wtedy rozpoczniemy kampanię wśród posłów Zjednoczonej Prawicy, aby poparli ten postulat. To, co jest istotą, to fakt, że nauczyciele nie otrzymali podwyżek wynagrodzeń w 2021 roku, w 2022 było to 4,4 proc., a w bieżącym roku 7,8 proc. – wylicza Baszczyński.
Właśnie zarobki są, jego zdaniem, tym czynnikiem, który zniechęca młodych ludzi to pracy w szkole. Wiceprezes przytacza badania, według których w 30 proc. szkół w kraju brakuje nauczycieli specjalistów, tj. logopedów czy psychologów. Powodem są niskie zarobki. Zwrócił też uwagę, że wiele godzin z etatu nauczycieli zapełnia się tzw. godzinami ponadwymiarowymi. Jest jednak pewna granica wytrzymałości, nie można tak robić cały rok, bo to się odbywa kosztem zdrowia pracownika i efektami kształcenia.