Ratusz planuje kampanię reklamującą... budżet obywatelski. Dlaczego? Bo mieszkańcy zgłaszają coraz mniej projektów i rzadziej uczestniczą w głosowaniu. Kampania ma ich do tego zachęcić
Liczba zgłaszanych projektów maleje z roku na rok. Podczas pierwszej edycji do Ratusza wpłynęły aż 333 pomysły, rok później było ich 210. W zeszłym roku już tylko 171, a tegoroczny nabór zaowocował 157 projektami. Kampania promocyjna ma sprawić, że projektów będzie więcej. Przynajmniej taki jest zamysł prezydenta miasta.
Pieniądze na taką akcję zostały już zarezerwowane w kasie miasta. – Koszty powinny się zamknąć w kwocie 60 tys. zł – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. Akcja będzie dwuetapowa. Pierwsza część ma zachęcić mieszkańców do składania pomysłów na inwestycje, które mogłyby być finansowane z budżetu obywatelskiego. – Przygotowane zostaną czytelne materiały informacyjne na temat sposobu pisania projektów oraz akcja informacyjna pokazująca już zrealizowane projekty z poprzednich edycji.
– Kampanię zaczniemy około miesiąc przed naborem projektów – mówi Piotr Choroś z Biura Partycypacji Społecznej w Urzędzie Miasta. Termin naboru nie jest jeszcze znany, podobnie jak zasady kolejnej edycji budżetu obywatelskiego. Zasady będą ustalane dopiero po zakończeniu konsultacji z mieszkańcami, którzy mogą się wybrać na otwarte dla nich spotkanie w Biurze Partycypacji Społecznej przy Bernardyńskiej 3 (11 stycznia o godz. 17).
Wśród zgłoszonych dotychczas propozycji jest m.in. pomysł na uzależnienie wyników głosowania od liczby mieszkańców danej dzielnicy, albo wprowadzenie dolnej granicy wieku głosujących na 7 lat. W tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego mogły „głosować” nawet kilkudniowe niemowlęta.
Druga kampania promocyjna zaplanowana jest na jesień i ma zachęcić mieszkańców do oddawania głosów. Przez pierwsze dwa lata liczba głosujących wyraźnie rosła, ale tej jesieni nastąpiło załamanie. Głosujących było niespełna 39 tys., podczas gdy w zeszłym roku niemal dwukrotnie więcej, blisko 74 tys. Jako jedną z przyczyn wskazywano termin głosowania niezbyt przyjazny przyjezdnym studentom, którzy mieszkają w Lublinie tylko podczas roku akademickiego.
Ale gorzej niż zakładano przebiega także realizacja zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego. Do dzisiaj nie powstał chociażby obiecywany skatepark przy Rusałce, czy też boisko przy Zemborzyckiej.