Rozbudowany monitoring, nowy system sygnalizacji pożaru i czujniki w każdym budynku. Tak będzie teraz chronione Muzeum na Majdanku. Przebudowa rusza w przyszłym tygodniu.
Strażacy zobowiązali muzeum do instalacji systemu sygnalizacji pożaru we wszystkich obiektach. – Nie mogliśmy tego zrobić bez budowy specjalnej kanalizacji technicznej. Dopiero ona pozwoli na instalację odpowiednich systemów bezpieczeństwa – wyjaśniał w momencie ogłaszania przetargu na naszych łamach Grzegorz Plewik, zastępca dyrektora Muzeum na Majdanku.
Początek jednej z największych w historii muzeum inwestycji w przyszłym tygodniu. W tym roku ma powstać kanalizacja techniczna i system przeciwpożarowy. Pierwszy etap pochłonie 1,8 mln zł (większość pieniędzy dał minister kultury). Pozostałe części będą rozbudowywane w kolejnych latach – w zależności od tego, kiedy muzeum zdobędzie na nie pieniądze.
Cały projekt obejmie nie tylko muzeum w Lublinie, ale też Muzeum w Bełżcu (oddział Muzeum na Majdanku – red.). Chociaż otworzone w 2004 r., do tej pory nie miało monitoringu wizyjnego. A na Majdanku konieczna jest rozbudowa nie tylko monitoringu, ale całego systemu bezpieczeństwa.
Chodzi o ponad 70 budynków i 90 hektarów. Na tym obszarze zostanie zbudowana kanalizacja techniczna, w której zostaną ułożone światłowody i linie energetyczne.
Te będą zbiegały się w centrali monitoringu. Pojawi się też nowy system ostrzegania na wypadek pożaru, sygnalizacja włamania do poszczególnych budynków i dodatkowe oświetlenie. Dzięki nowemu okablowaniu na terenie muzeum staną infomaty – urządzenia, dzięki którym zwiedzający będą mogli znaleźć informacje na temat muzeum i historii obozu.
Podobnej ochrony nie ma nawet Muzeum Auschwitz-Birkenau, które dopiero szykuje się do budowy nowego systemu bezpieczeństwa.