Muzycy Filharmonii Lubelskiej grożą strajkiem po zwolnieniu przewodniczącego jednego ze związków zawodowych. Ustępującemu ze stanowiska dyrektorowi dają czas do końca tygodnia na przywrócenie kolegi do pracy. Ale szef instytucji nie zamierza zmieniać decyzji.
W filharmonii iskrzy od dawna. Dyrektor naczelny Jan Sęk w ubiegłym roku odwołał dyrektora artystycznego Wojciecha Rodka. Ujęli się za nim muzycy orkiestry, którzy weszli z przełożonym w spór zbiorowy. Oliwy do ognia dolała podjęta przez Sęka w ubiegłym tygodniu decyzja o zwolnieniu w trybie natychmiastowym przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Filharmonii Lubelskiej Dariusza Dąbrowskiego.
– Dyrektor posunął się do tego niegodziwego czynu, mimo że władze związków zawodowych są objęte ochroną. A spór zbiorowy to szczególny czas, kiedy ta ochrona obejmuje wszystkich. Nie zgadzamy się na jawne łamanie prawa i planujemy akcję protestacyjną – mówi Piotr Ścirka, wiceprzewodniczący działającej w instytucji organizacji związkowej.
Jej przedstawiciele w poniedziałek mieli zorganizować referendum strajkowe. Na razie zostało ono przełożone w czasie. – Dajemy dyrektorowi czas do końca tygodnia na zmianę decyzji – zapowiada Ścirka.
Ale Jan Sęk zapewnia, że zwolnionego związkowca do pracy nie przywróci. – Zwolniłem go za ciężkie naruszenie obowiązków zawodowych i zasad współżycia społecznego – wyjaśnia Sęk. Dodaje, że chodzi m.in. o niewłaściwy sposób ogłoszenia przez przewodniczącego sporu zbiorowego.
Związkowcy twierdzą, że zwolnienie Dąbrowskiego to zemsta Sęka, którego kontrakt w filharmonii wygasa z końcem sierpnia, a on sam nie wystartował w ogłoszonym przez zarząd województwa konkursie na to stanowisko. Pracę w filharmonii skończy najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu, bo ma do wykorzystania zaległy urlop. Obecny dyrektor naczelny jest już w wieku emerytalnym. W ubiegłym roku została wobec niego wszczęta procedura odwołania, ale do tej pory w tej sprawie nie zapadły żadne decyzje.
– To źle, że ktoś kończąc pracę w ten sposób żegna się z załogą. Mamy inne oczekiwania od ludzi zarządzających instytucjami kultury. Nie spodziewam się, że dyrektor Sęk zmieni decyzję. Może to zrobić co najwyżej jego następca – komentuje Krzysztof Grabczuk, odpowiedzialny m.in. za kulturę wicemarszałek województwa.
Do konkursu na nowego szefa Filharmonii Lubelskiej stanęło 14 osób. Wsród nich jest m.in. Wojciech Rodek. Postępowanie powinno zostać rozstrzygnięte jeszcze w tym miesiącu. Oficjalnie nowy dyrektor pracę rozpocznie od września.