Z ośmiu do dwunastu wzrosła w Lublinie liczba chętnych do pracy w obwodowych komisjach wyborczych podczas majowego głosowania w wyborach prezydenta RP. Tymczasem do obsadzenia 208 komisji potrzeba 1800 osób.
Prezydent Lublina ponownie stwierdził wczoraj, że w tych okolicznościach wątpliwe jest przeprowadzenie wyborów w zakładanym, majowym terminie. Krzysztof Żuk wskazuje również na to, że nie ma chętnych do informatycznej obsługi głosowania.
– W każdej komisji powinniśmy mieć osobę, która odpowiada za system informatyczny, powinno być ich 208 – mówi Żuk. – Nie jesteśmy w stanie doprowadzić do skompletowania składów komisji, do ich przeszkolenia, do uruchomienia systemu informatycznego.