Na ulicach polskich miast, w tym Lublina, ma pojawiać się więcej patroli policji. Zmieniły się też zasady sprawdzania tych, którzy pozostają w kwarantannie. Do tego osoby, które nie dostosują się do aktualnych zaleceń, muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami - informuje lubelska policja.
- Skupimy się na patrolowaniu ulic miast i mniejszych miejscowości. Wsparciem dla nas będę funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, Straży Miejskiej, WOT-u oraz ITD - czytamy na stronie lubelskiej policji.
Mundurowi sprawdzają, w jakim celu ludzie wychodzą z domów oraz to, czy piesi stosują się do nowych nakazów bezpieczeństwa. Po ulicach jeżdżą także radiowozy, które nadają specjalne komunikaty.
- W związku z ogłoszoną w Polsce epidemią koronawirusa, prosimy, aby dla własnego bezpieczeństwa pozostać w domach. Jeżeli niezbędne jest opuszczenie miejsca zamieszkania, należy unikać bezpośredniego kontaktu z innymi osobami, zachowując dystans co najmniej 2 metrów. Prosimy o niegrupowanie się, aby zminimalizować ryzyko zakażenia. Apelujemy - zostańcie w domach. To od odpowiedzialnej postawy każdego z nas, nie tylko dzisiaj i jutro, ale także przez cały czas trwania epidemii, zależy zdrowie i życie nasze oraz najbliższych - słyszymy w komunikacie.
>>> LISTA AKTUALNYCH OGRANICZEŃ <<<
Zmianom uległy także zasady przeprowadzania kontroli osób przebywających w kwarantannie.
- Od teraz będziemy szczególnie często pojawiać się pod adresami, gdzie wcześniej zauważyliśmy problemy, a także tam, gdzie kwarantanna dopiero się rozpoczyna. Jednocześnie przypominamy, że od wczoraj obowiązkowe jest korzystanie ze specjalnej aplikacji przez osoby objęte kwarantanną - informuje policja.
Chodzi o aplikację "Kwarantanna domowa". Przypomnijmy, że w całym woj. lubelskim objętych kwarantanną jest 8419 osób.
Za złamanie przepisów związanych z epidemią grozi kara grzywny od 5 do 30 tys. zł.