Co najmniej o miesiąc dłużej, czyli do końca września, zamknięta dla ruchu będzie ul. Lipowa. Ratusz tłumaczy, że robotnicy prowadzący przebudowę napotkali szereg nieprzewidzianych problemów
Odcinek jezdni pomiędzy Krakowskim Przedmieściem a Okopową został zamknięty w połowie czerwca. Wówczas zapowiadano, że ulica będzie nieprzejezdna do końca wakacji. Okazuje się, że utrudnienia potrwają dłużej. Dzisiaj Urząd Miasta przyznał oficjalnie to, co wydawało się oczywiste osobom obserwującym postępy robót.
– Prace drogowe przy całkowitym zamknięciu jezdni będą kontynuowane prawdopodobnie do końca września – przyznaje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – W związku z tym do odwołania obowiązuje obecna organizacja ruchu – dodaje. Autobusy i trolejbusy nie skręcają z Al. Racławickich w Lipową, tylko docierają do niej naokoło przez Krakowskie Przedmieście, ul. Kołłątaja i Okopową. Jadąc w stronę Ogrodu Saskiego, omijają zamknięty odcinek Lipowej przez Okopową, Chopina i Krakowskie Przedmieście.
Dlaczego ulica będzie otwarta później niż planowano? – Wynika to z kilku okoliczności – stwierdza Urząd Miasta i tłumaczy, że robotnicy na placu budowy natknęli się na wiele niespodzianek. Okazało się, że część podziemnych instalacji ma zdecydowanie inny przebieg niż wynikało to z dokumentacji. W ziemi były też niezidentyfikowane instalacje, prawdopodobnie wojskowe, które trzeba było omijać dodatkowymi wykopami. Z kolei ogłoszony stan epidemii miał utrudnić dostęp do materiałów niezbędnych do budowy kanalizacji burzowej.
– Nie bez znaczenia było także odkrycie niewybuchów, przez co przeprowadzono drugie rozeznanie saperskie terenu budowy – dodaje Góźdź. – Na termin wykonanych prac miały także wpływ odkrycia szczątków ludzkich, a w ostatnich dniach fragmentów dawnych fortyfikacji miasta. Znaleziska wymagały udostępnienia terenu na potrzeby prac archeologów.