Renowacja obrazu św. Anotniego jest już niemal zakończona. Do odnowienia pozostały jedynie metalowe detale. Za dwa tygodnie wizerunek świętego ma wrócić na Bramę Krakowską.
- Oczyściliśmy obraz i uzupełniliśmy warstwę malarską - mówi Izabella Jarosławska, która zajmuje się renowacją zabytku. - Obraz będzie powleczony specjalną substancją, która zabezpieczy go przed szkodliwym działaniem warunków atmosferycznych. Musimy jeszcze odnowić metalowe elementy i renowacja będzie zakończona.
Na zabiegach pielęgnacyjnych się nie skończy. Nad wnęką, w której zawiśnie obraz, zainstalowany zostanie niewielki daszek. Wizerunek św. Antoniego przykryje specjalna osłona z poliwęglanu.
- Ten materiał nie ciemnieje pod wpływem słońca i jest bardzo przejrzysty - mówi Zygmunt Nasalski, dyrektor Muzeum Lubelskiego. - Wcześniej obraz chroniła osłona z pleksiglasu. To był stary surowiec, stosowany jeszcze w radzieckim lotnictwie.
W tej chwili konserwatorzy centymetr po centymetrze oczyszczają metalowe okucia i zawiasy. Prace potrwają kilka dni.
- Zapewniam, że obraz wróci na swoje miejsce przed 13 czerwca, czyli świętem patrona - mówi Grażyna Jakimińska, zastępca dyrektora muzeum. - Bardzo możliwe, że będzie zdobił Bramę Krakowską już w dzień Bożego Ciała.
Współczesny wizerunek św. Antoniego, to jedynie odrzwia właściwego malowidła. Obraz na płótnie wisiał w tym samym miejscu do końca lat 50. ubiegłego wieku. Od tamtej pory spoczywa w magazynach Muzeum Lubelskiego.
Historia obrazu nie jest do końca wyjaśniona. Nie znamy autora ani dokładnej daty powstania malowidła. Pierwsze wzmianki o jego istnieniu pojawiają się w księdze miejskiej z 1687 roku. Początkowo wisiał na nieistniejącej dziś Bramie Świętoduskiej. Stamtąd trafił do kościoła oo. Bernardynów. W pierwszej połowie XIX w. wizerunek św. Antoniego umieszczono na Bramie Krakowskiej. Wisiał tam do 1959 roku, wówczas przy okazji remontu bramy obraz zdjęto i przeniesiono do Muzeum Lubelskiego. Przeleżał tam 30 lat. Dopiero w czerwcu 1990 roku drewniane odrzwia wróciły na swoje miejsce.
Wojciech Wójcik z Pracowni Konserwacji Muzeum Lubelskiego odnawia metalowe elementy odrzwi
z wizerunkiem świętego