Jeszcze w tym roku będziemy mogli skorzystać z nowej toalety publicznej, która powstanie na placu Zamkowym w Lublinie. To, jak ma wyglądać szalet, dowiemy się wczesną wiosną.
Długo wyczekiwany szalet powstanie w przejściu pod wiaduktem prowadzącym od Bramy Grodzkiej do Zamku. Z jednej strony nasypu znajdowałoby się wejście do toalety damskiej, natomiast mężczyźni musieliby wchodzić z drugiej strony nasypu. Magistrat szuka już architektów, którzy przygotują wstępną koncepcję budowy toalety.
- Chcemy mieć projekt gotowy wczesną wiosną - zapowiada Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Dokument nie będzie zbyt kosztowny, dlatego magistrat może odstąpić od długotrwałej procedury przetargowej. W tym przypadku wystarczy tylko poprosić kilka firm o złożenie swoich ofert i wybrać tę najlepszą.
Magistrat będzie musiał jeszcze uzgodnić wszystkie szczegóły z konserwatorem zabytków. - Z dotychczas przeprowadzonych rozmów wiadomo, że konserwator wyraża wstępną zgodę na budowę szaletu we wskazanym miejscu - zapewnia Elżbieta Kołodziej-Wnuk w odpowiedzi na pytanie jednego z radnych.
Dopiero z taką, uzgodnioną przez konserwatora, koncepcją w garści Ratusz będzie mógł wydać pozwolenie na budowę. Żeby przyspieszyć prace miasto zrezygnuje z osobnych przetargów na projekt toalety i jej budowę. W efekcie, ta sama firma, która sporządzi niezbędne plany, zabierze się też za prace budowlane.
Na Starym Mieście jest tylko jedna dostępna dla wszystkich toaleta. Mieści się w Trybunale Koronnym, ale mało kto o niej wie, bo przed budynkiem brak jest jakichkolwiek oznaczeń.
- Zawiesimy odpowiednie informacje po wcześniejszym uzgodnieniu z konserwatorem zabytków - obiecuje Radzikowski. W poszukiwaniu toalety można też próbować szczęścia w pubach i restauracjach, licząc na przychylność kelnerek. Ale takie chodzenie po prośbie jest dla wielu osób krępujące, co najlepiej widać, zaglądając do zaułku za Bramą Krakowską. To najbardziej obsikane miejsce Starego Miasta.