O pilny remont szaletu w Ogrodzie Saskim prosi prezydenta miasta Zarząd Dzielnicy Wieniawa. Toaleta jest zamknięta na głucho, odkąd w zeszłym roku spadło na nią przewrócone drzewo.
– Parki z założenia służą temu, by w nich przebywać dłużej. Trudno to robić, jeśli w pobliżu nie ma toalety – czytamy w piśmie zarządu dzielnicy.
Ratusz obiecuje, że niedługo przywróci szalet do stanu używalności. – Został zamknięty z powodu uszkodzenia zadaszenia – wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. – Ponowne udostępnienie obiektu nastąpi po dokonaniu niezbędnych prac budowlanych, a także naprawy wentylacji. Prezydent polecił wykonanie tych prac przed sezonem letnim.
Osoby odwiedzające park nie są jednak skazane na załatwianie się w krzakach, bo niedaleko Ogrodu Saskiego, za przystankiem obok szkół chemicznych, działa całodobowa, automatyczna toaleta.
W przeciwieństwie do tej parkowej jest płatna, wstęp kosztuje złotówkę. Za tę kwotę można się zadumać nawet na kwadrans. Jeśli ktoś nie ma drobnych, może próbować szczęścia w Centrum Spotkania Kultur, które znajduje się naprzeciw parku.